dosc spory spadek wagi od wczoraj, prawie kilogram.
ale to pewnie przez wczorajsze szampany nad jeziorem
+ potem sprint do domu z M bo bylo okropnie zimno.
+ i potem upojna noc z Nim<3.
:)))
12;00 - 3 wafle ryzowe z serem i pasztetem + surowka + zielona herbata
12;15- gruszka
obiad; ryba z suruwką
podwieczorek; kisiel
kolacja max 19; owocowa salatka.
calkiem dobry humor! poucze sie matmy i moj ukochany zaraz wpadnie do mnie do wieczorka.
cudownie miec kogos takiego.
jejku zakochalam sie w tej piosence, jest piekna, posluchajcie:)
http://www.youtube.com/watch?v=tfBY96qxVRQ
+ cwiczenia 20min. -rozciaganie, brzuszki, cwiczenia na nogi
+ 8 min hula hop - wyszlam z wprawy .__.
hmm co jeszcze mozna porobic nie obciazajac nog? bo jestem swiezo po zrastaniu sie kosci.
AAA, jutro ide na basen!
a we wtorek na jogę:)