dziekuje za te wszystkie komentarze pod ostatnią notką, jestescie kochane:*
nikt tak bardzo mnie nie wspiera, nie podnosi na duchu jak wy! jestescie najlepsze.
( największe buziaki dla madofnothing i porcelaindolly <3! )
czekam na nowe notki dziewczeta bo jestem ciekawa co u was:*
obudzilam sie przed chwilą i od razu polecialam na wagę.
cholera a mialam zważyc sie dopiero w piątek!
ech nie umiem inaczej..
ale mniejsza, waga pokazala 0,5kg mniej niz wczoraj.
ech nie wiem czy zaczynac 4 dzien glodowki,
czy juz z niej wychodzic, szczerze to bym zostala
bo mi to pasuje, nie chce mi sie jesc i nie marnuje czasu na żarcie
tylko jeden minus jest- ciagle zamulenie i zawroty glowy przy cwiczeniach.
kurcze poradzcie.. wyjchodzic czy zostac?
a jesli juz wychodzic to jak? nie chce spieprzyc tego co osiagnelam..
swoją droga gadalam wczoraj z mama czy bym mogla zrobic sobie jakas diete..
a ona zjechala mnie za to rowno, bo te wszyskie ogolnodostepne diety sa koszmarne
zawsze jest jojo i po diecie jest sie wykonczonym, pozbytym witamin itd..
aleee po chwili dodala- mozesz sobie zrobic glodowke arbuzowa.
zamurowało mnie:O widac, ze nie chce miec takiej corki- grubej swini;c
mysle ze zrobie ją jakos za tydzien, a teraz wypadaloby wyjsc z tej zwyczajnej gło.. ;/
jejku.
dzisiaj ladna pogoda wiec na konie lecim^ ^ <3
rowno 7 dni temu bylo 63,5kg
dzisiaj jest 61,2kg.
schudlam 2,3kg w tydzien:]