dzisiaj mieliśmy zajecia w szkole, odrabialismy przyszly piątek.
skończyłam troche wczesniej i poleciałam pod szkole mojego chłopaka. i tam spotkało mnie cos milego,
M wraz z moim bylym, z ktorym otrzymuje dobry kontakt tylko przez gg czekali na mnie przed bramą..
przywitałam sie, cos tam gadali o matmie, i nagle byly look na mnie, przewiercil mnie oczami
'Ty K...... schudłaś! serio, schudlas sporo od kąd sie nie widzielismy.' nie wiedzialam jak zareagowac ;o
on nalezy do ludzi ktorzy zawsze mowia prawde, nawet najgorsza prawde, prosto z mostu, nigdy nie klamie i zawsze ma racje.
zamurowalo mnie, nie wiem co mam o tym sadzic.
wiem jedno! do idealnosci sporo mi brakuje, jakis 10kg? tak mysle.
wiec biore sie za siebie! :)
bilans:
7;30 musli w mleku+ koktajl z błonnikiem
13;30 jabłko
14;10 dwa wafle ryzowe z serem i kabanosem + czerwona herbata
14;40 dwie sliwki
i juz wiecej nic nie jem.
planuje dzis wieczor wypic cala butelke szampana z moim chlopakiem. mamy dzisiaj 99 dzien bycia razem<3.
trzeba uczcic ostatnią wspolna dwucyfrową dobę.
a pozniej do niego na noc, czyli troche sie pospala; )
+ przeszlam dzisiaj cale miasto wiec na pewno cos spalilam.
+ waga nareszcie spada!! 0,5kg, ale zawsze cos; )
+ wieczorem chyba jednak zjem na pol z M kisiel albo budyn.
co jest mniej kaloryczne KISIEL CZY BYDYN?