Z moja motywacja jest do dupy......
Juz bylo 59kg, caly weekend zawalony i znowu wczoraj rano 62... nienawidzę tego.
Dzisiaj bedzie 500 kcal, chocby nie wiem co!
Jestem zla na siebie...masakra. Musze zmienic swoje podejscie. Zwaze sie dopiero 5 maja. Wtedy wroce z Londynu a mam nadzieje, ze tam bede miala tyle zajec ze bede miala czas tylko na sniadanie, obiad i tyle.
Mój bilans:
ś: 2 jajka na mięko 160kcal, jablko 50 kcal
o: ?
k: ?
210/500
edit.