Zatraciłam się w moim życiu towarzyskim i zapomniałam, że jest jeszcze inny rodzaj życia.
Ten inny jest tym, czego pragnę w przyszłości i właśnie tam powinnam choćby małymi kroczkami dążyć.
Zamiast tego rozkoszuję się prostotą - rower, lolki, słonko i wieczór w zadymionym techno klubie. Cieszą mnie naprawdę pierdoły i chyba nawet mi z tym dobrze, choć nie wiem jak długo.
Teraz jest znów trudniej, bo jest coś, co pochłania niemal całą moją energię życiową.
I myślę sobie jak wszystko pogodzić ze sobą i jakie decyzje podjąć.
Mam doskonały przykład z przeszłości.
dream as you'll live forever live as you'll die today