,,,,,,,,,

Nie wiem nawet od czego zacząć.

Przez te wolne dni cały czas czułam się osamotniona. Mimo tylu osób obecnych w domu. No po prostu ja już wariuję. Nigdzie praktycznie nie wychodzę bo nie mam siły. Poza tym po co mam patrzeć na gęby tych ludzi? Tak samo żałosnych jak ja. To wszystko jest jakieś bezdennie głupie. Ludzie rodzą by zaraz umrzeć. Całe życie mija jak za mrugnięciem oka. Na co tyle zachodu? Nie lepiej jakby na świecie były tylko zwierzęta? Wszystko działałoby wtedy super. Ale oczywiście że nie! W końcu człowiek musiał powstać żeby rozpierdalać system, niszczyć wszystko wokół siebie. Środowisko, innych ludzi. Jestem ciekawa dlaczego takie myśli mam ciągle w głowie. Jeszcze na polskim mamy temat apokalipsy, Sądu Ostatecznego... Aż cała jestem w skowronkach. Mam dość myślenia o takich rzeczach. No po ch*ja piętnastolatce takie rzeczy? Ja powinnam teraz kartkówkami się zajmować, a nie pisać jaki ten świat jest bezsensowny i niesamowicie głupi. No, ale czy nie jest tak?

http://www.youtube.com/watch?v=uT1BuLYt2RU