Siedzialam sobie sama w domu, na dworze było zimno i ciemno.Czytalam jakas ksiażke...Poczulam sie samotna gdyz chyba kazdy marzy o kims kto by Cie przytulil w zimowy wieczor.Po jakis 10 minutach uslyszalam dzwonek do drzwi.Otworzylam je zobaczylam Michala, bruneta z brazowymi oczami, byl moim kolega z osiedla, mialam wtedy 18 lat a on 21.
-Można?-powiedzial Michal
-Tak jasne. Popatrzylam na niego, ehh pomyslalam zawsze mi sie podobales...
-Herbaty?Kawy? zapytalam
-Herbaty
Poszlam do kuchni wstwailam wode, poczekalam chwilke przynioslam i postwailam napoj na stole.Michal siedzial na moim lozku patrzyl na mnie tak jakos inaczej niz zawsze.Usmiechnelam sie do niego.Odwzajemnil moj usmiech.
-Zapomnialas o czyms.
-Tak?Nie wydaje mi sie.Odpowiedzialam
-A buziaka nie dostalem-spojrzal mi prosto w oczy...
-Ale...
Nie skonczylam nawet zadania gdy usta Michala delikatnie spoczely na moich.Poddalam sie tym pieszczota.Jego pocalunki stawaly sie bardzej namietne, jego jezyk wtargnął do mych ust.Nigdy si etak nie czulam,poczulam jak odlatuje.Oderwal sie ode mnie.
-I jak?zapytal
-Cudownie... zaczerwienilam sie
Objąl mnie nagle ramieniem i przyciagnął mnie do siebie , teraz jego namietne pocalunki stwaly sie coraz mocniejsze, czulam rosnace podniecenie z kazdym ruchem jego jezyka rosla moja ochota na to abysmy poszli razem do sypialni....A on jak wrozka odczytal chyba moje mysli, szlismy do sypialni on nadal calowal mnie, polozyl delikatnie na lozko, jego usta spoczely na mojej szyji, przeszywaly sie w dól a jego dlonie rozpinaly moja bluzeczke.Jego oczom ukazaly sie moje piersi w czarnym koronkowym staniku.Siegnął na plecy i rozpiął go.Zdjelam z niego koszule, jego usta piescily teraz moje sutki, poddawane jego pieszczotą szybko staly sie twarde i nabrzmiale.Zaczelam rozpinac mu spodnie, on zrobil to samo...Zacząlam calowac go po jego opalonym i umiesnionym brzuchu,byl taki sexowny...Sciagnał ze mnie spodnie, zrobilam to samo nie czekając ani chwili.Zobaczylam jak jego meskosc stoi juz na bacznosc.Zsunął mi majteczki zacząl jezykiem lizac moj brzuszek, schodzil coraz nizej i nizej, zszedl w koncu to mojego lona, jezyczkiem wtargnąl do srodka, zaczął powoli lizac i wiercic,byl przy tym bardzo delikatny a zarazem namietny.Po chwili wyprostowal sie sciagnelam z jego bokserek.Oczom ukazal mi sie widok jego meskiego przyrodzenia...Delikatnie zaczelam lizac nie omijajac zadnego miejsca, po chwili wzielam go do ust.Patrzylam jak Michal prezy sie pod wplywem moich pieszczot.Odepchnąl mnie lekko, polozyl na mnie i wszedlwe mnie delikatnie a zarazem szybko.W koncu poczulam Go w sobie.Szepnelam mu do ucha:
-Tak bardzo tego pragnelam...
Odpowiedzial- Wiem...Widzialem to w Twoich oczach.Tez pragnolem Cie od dawna....Zaczal delikatnie poruszac sie we mnie, przyspieszyl....Czulam jak fala goraca i wielkiego podniecenia przeszywa mnie cala od stop do glow. Wyszedl ze mnie...Odwrocil mnie na brzuch,powiedzial zebym sie podniosla i wypiela pupcie.Tak tez zrobilam...Tym razem wszedl we mnie gwaltwonie,jeknelam a on sie spytal czy mnie bolao, odpowiedzialam ze troszke ale to nic....Zaczal poruszac sie mocno i stanowczo...Trzymal rece na moich posladkach,dotykal moich plecow, glaszczac je....Poczulam iz zblizam sie do orgazmu,on zreszta tez zaczal juz szczytowac.Doszlismy oboje prawie rownoczesnie.Lezalam potem w jego ramionach i rozmawialismy o tym co sie stalo.Potem Michal poszedl wziac prysznic, zrobilam to samo.Usiedlismy na kanapie w salonie, Moj Kochanek dokonczyl swoj napoj.
yea !