..Bo ja Cię kocham.

Piątkowy poranek, wychodzę na przystanek autobusowy- wokoło widzę pary trzymające się za ręce oraz kilku moich szczęśliwych znajomych, lecz po wejściu do autobusu widzę znajome mimłode małżeństwo kłócące się w najlepsze o nie wiadomo jaką głupotę..
W tym momencie wpadł mi do głowy temat mojego dzisiejszego wpisu na blog- Co tak naprawdę chcesz uświadomić drugiej osobie mowiąc jej, że ją kochasz? 
Wiele osób z nas nawet nie zdaje sobie sprawy jak może skrzywdzić drugą osobę mówiąc jej, że ją kocha. Kocha ją, ale za słowem kocham kryje się kluczowe słowo seks. Dzisiejsza generacja to tylko banda chodzących (przepraszam za wyrażenie) niewyżytych świni, które co minutę zastanawiają się, gdzie można by było się "odstresować". Nie ma pojęcia miłość oraz zanika pojęcie związek , powstają za to nowe pojęcia takie jak: przygoda, przedupczenie, jeden raz itp.. A co z młodymi małżeństwami? Tak- jest ich dużo, ale zazwyczaj z tzw. przymusu, czyli przrz "wpadnięcie" z partnerem /partnerką. 

Pragniesz drugiej osoby po to by ją do siebie zbliżyć, potem ją zdobyć, następnie przelecieć a na końcu wyzwać od kurw, w twojej głowie ciągle tkwi hasło "Nie trzeba z kimś być aby go mieć". Pragniesz tylko ciała drugiej osoby, lecz jej uczucia są dla Ciebie niczym. 

Zastanawiasz się co to jest miłość i czy ona w ogóle istnieje? Słusznie- bo w dzisiejszych czasach to słowo to już archaizm...