Padnięta, ale szczęśliwa!
Zdjęcia w kolejności: dziś, wczoraj, przedwczoraj... Niech będą, bo w sumie nie mam nic innego.
Dzisiaj brak lekcji i cały dzień spędzony na hali, z najsłodszymi człowieczkami na świecie - dziećmi niepełnosprawnymi, obawiałam się tego, ale było całkiem, całkiem.. Dzieci brały udział w różnych konkurencjach sportowych, a naszym zadaniem było dopingowanie i wspieranie ich... Byli cudowni. Mało który w pełni sprawny człowiek ma tyle ciepła i pozytywnej energii co one.. Może przez to, że każda czynność jest dla nich wiele trudniejsza bardziej doceniają wszystko co mają..Fajny dzień.. chociaż ja chyba jestem za wrażliwa haha, co patrzyłam na ich uśmiechnięte buzie miałam łzy w oczach. Dzięki spotkaniu z Patrycją, Mateuszkiem, Darią, Wiktorią i wieloma innymi troche zmieniłam podejście do wszystkiego, fajne doświadczenie.. W przyszłym roku musimy pojawić sie tam ponownie i zobaczyć jak radzą sobie te maluchy!
No a teraz słodkie lenistwo... bo powiem szczerze, że zajmowanie się nimi zmęczyło mnie bardziej niż 8 godzin w szkole.
Narcia ;3