Wpasowałem się w to jak kropla w ziemie.
Przenika mnie moc jak przenikające cienie.
Czujesz ten zapach , czujesz tą wene.
Przebija Cię prosto , wbija na scene.
Kiedyś zakochane teraz pojebane zwierze.
Coraz głupszy , głupsze stworzenie.
Ale idziemy razem choć czuć zmęczenie.
Pierdolnięcie refrenu cięcie .
nie ma go bo za dużo do wymyślania.
A to boli gdy głowa działa, nie?
Widzę siedzisz tam sama mała .
Tylko aniołek jedna strzała i podchodzisz nawijając jak pojebana.
Prosta sprawa , choć prawda naciągana.
Oczy twoje jak byś była mocno naćpana.
kurwa serio nie wiem czym zostałaś nafaszerowana.
Weź Obetnij tę sukienkę chociaż o połowę , taka prośba.
Bo dziś mini jest modna wiesz.
Myśl o tobie różnorodna.
Coś tam mówisz , ale się sama gubisz.
Bo dupa do stołka mi przyrosła.
I mnie nie wyciągniesz stąd choć byś chciała.
Bo nadal myślę kurwa o innej .
Na orbicie myśli sam , poruszam się zwinniej.
czytam z ust twych , ale przynudzasz.
Teraz olewke mi kurwa zarzucasz.
A to ty na mnie wędkę zarzuciłaś , choć bez spławika i tak się zmęczyłaś.
Tak teraz mówisz , że nie , no jasne.
Nie kłam kurwa bo zaraz zasne.
---Ty chamie pojebany nie masz do mnie szacunku.---
Spokojnie bejbe odchodzę, ale możesz zostać weź bądź na posterunku.
Idę zapomnieć o mojego serca kierunku.
Bo na tym świecie faza szczęścia wbija się powolutku.