W chuj tych kluczy , mało drzwi to boli.
Nie ma słów , życie skurwiel się nie pierdolli .
Jak lek dusza leczy , leci ze słowem .
Jad odbicia luster wchodzi nam na głowę .
Mam mowę , mam nowe gwiazdy na niebie biją jak serce.
Kolorowe jest miejsce gdzie coś w ręce w podzięce .
Za , polegnę na , w temacie zna ktoś misto gdzie ...
Zazdrość jak ość wbija się w gardło.
Dziś umarło uczucie oddania.
Bez wahania jak wachadło pochłania taka mania .
Za pieniądze kult zabijania , przecież badania człowieka wyjaśnią wszystko.
Wytłumacz jak rozumiesz teraz słowo przyszłość?
Przyszło tu szybko jak magnez przyciąga .
Przysięga nie wierna przed sobą to wojna.
Upojna noc , spokojna jak wiatry .
Powiedzmy , że klimat trzeźwość jest już martwy .
Zżarta przystań przy sumieniu świecy .
Oglądasz się przed siebie , chroń skurwielu plecy .
To ty , to ja , to nasze zamiłowania .
Nasza gra , zbrodnia i dokonania .
Masz mój miecz bierz go bez wahania .
Masz tak mocne ostrze , że zajebiesz bałwana.
Masz to wszystko , te pozory , moje myśli , zaufanie i korzyści.
Wszyscy wyszli jesteśmy już sami , usiądź włącze ci film stworzony naszymi marzeniami .
Przepraszam w nim owładnięty pragnieniami , gdzie przechświat żyje schematami , skrótami chodzi skradzionymi butami.
Ale spokojnie wiem , że przecież kiedyś nie będziemy sami ...
Gdy w końcu zaczniemy mówić sercem nie ustami....