dużo myśli, bardzo dużo myśli...
stoję pośrodku, w czarnej dupie i zastanawiam się w stronę, którego głosu pójść...
wybór prosty, a jednak utrudniony...
nadzieja, że jutro wszystko wyjaśni czyni mnie głupcem...
a teraz zaszaleje = rzucam to i idę spać!