Weekend przeleciał zbyt szybko.
Bardzo miła sobota w Katowicach.
Świetne spotkanie, długie rozmowy.
Nie wiem kiedy zleciał nam ten czas.
Było nawet bardzo mokre Zabrze wieczorem.
Dziś zamulanie na całego.
Zeszyty do rozszerzeń, opowieści Asi.
Teraz dużo Pidżamy, wspominki z Jaro.
A jutro na 16 chór, a wcześniej 8 godzin w szkole.
Z czego 2h rozszerzenia z historii od 7:25 i na koniec 2h rozszerzonej chemii do 14:30.
Bosko, nie ma to jak mieć 4 z 5 godzin rozszerzeń jednego dnia!
Rzuciły się kwiaty na polne drogi
Czerwone róże na czerwone czołgi