Cześć, soreczki, że wczoraj nie napisałam ani słowa, ale doszłam do wniosku, że nawet nie ma sensu skoro tak bardzo przejebałam. Tylko 15 przysiadów, w sumie nic takiego nie zjadłam ale 0 ćwiczeń.. no 0.. dzisiaj za to przeszłam sie 5 km na piechotę do szkoły i z powrotem czyli razem jakieś 10 km spacerku szybkiego :). Zaraz idę poskakać porobić brzuszki i przysiady ale porobię przed tym matmę. Jejku tak dużo wagarowałam, że nie wiem nawet czy wyjdę na koniec bez żadnego zagrożenia, a obiecywałam sobie, że tak w tym półroczu nie będzie.. cóż jestem uzalezniona od wagarów spóźnień i tym podobne. Trzeba z tym skończyć! Tak przy okazji, muszę tez rzucić palenie, ale z tym to już kompletnie nie daję rady. Nie umiem sie totalnie zmobilizować do rzucenia fajek a niesamowicie chce je rzucić :( Ah i musze sobie pomierzyć wymiary wszystkie, no i waga aktualna by się przydała.. ;d
bilans dnia :
kromka chleba razowego z szynką i pomidorem, 4 bułki maślane, talerz gulaszu.
ćwiczenia :
10 km spacer, 600 skakanek 25 przysiadów 25 brzuszków
+ wieczorem 8 min abs i nożycze :D.
Dzień bez słodyczy : 4
Dzień bez fajek : 1
Dzień ćwiczeń : 4