Jestem wymęczona razy milion, bo jutro mam remont pokoju który robią mi moi najlepsi na świecie znajomi i musiałam pozdrapywać połowę tapet, powynosić wszystkie meble i wszystko z szafy.. robiłam to 3 godziny i czuję się teraz jak zdechły pies a przede mną jeszcze tyle ćwiczeń! :( w dodatku rzucanie fajek mi nie idzie, ale odrazu chyba też nie rzucę. Dzisiaj jedną tylko zapaliłam wieczorem.. eh sama nie wiem w sumie czemu to zrobiłam bo mi sie nei chciało. Tak jakby test, cyz bedzie mi sie dalej chciało palic - no i nie chciało, ale mimo to zapaliłam :( A co do dietki to babcia kupiła mi nutelle czy jakies inne gówno które jest różowo - białe.. smakuje jak cukier z cukrem i dodatkiem cukru - zawsze spoko! musiałam zjeść jedną małą łyżeczkę, czuje sie z tym źle, bo zawaliłam 2 dni. Ale wszystko nadrobię ćwiczeniem, zresztą muszę poćwiczyć x2 dzisiaj wszystko, bo jutro remont nocka i alkohol.. więc nie będzie nawet czasu :(
a jak tam wam dzień minął słoneczka? :*
bilans :
słodka bułka, mieliony z ziemniakiem i mizerią, łyżka nutelli, biały ser z rzodkiewką szczypiorkiem i pomidorkiem i pomarańcz
ćwiczenia:
jeszcze nic oprócz 5 km spaceru do szkoły i 3 godzinnych porządków ale w planach jest:
30 przysiadów, 30 brzuszków i 70 niepełnych brzuszków, 15 nożyc
Dzień bez słodyczy 1 2 3 4 5
Dzień bez fajek 1 2
Dzień ćwiczeń 1 2 3 4 5
zaliczone
nie zaliczone
w miare