photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MARCA 2011

perfection

nadchodzi taki moment, kiedy patrzę na wszytkie zdjęcia na komputerze - te na ktorych wyglądam jak debil też oglądam i przeglądam, przeglądam, myślę, że chyba czas zacząć wrzucać słit focie siebie samego z ręki, ale nie 

- etap samouwielbienia raczej nie jest mi przeznaczony, na wielkie moje szczęście, panem niewiadomoco nie jestem i na szczęście jestem świadomy swoich wad, których tak btw jest zdecydowanie za dużo, ludzie, jak wy ze mną wytrzymujecie ? *koniec wielkiego natłoku myśli celem odejścia od tematu* -

i trafiłem na KOMARA.

 

tak, tak, te wały rok temu, to też był marzec, pamiętasz była wiosna? I były oczywiśćie slit fociaki! Tym razem standardowa wypinka typu "patrzcie! trzymam księżyc i jestem fajny!". i też było tak cieplo, a ja wyglądałem jak kupa gówna, więc siebie tutaj nie wrzucę. miło odnaleźć się w danym miejscu i czasie, rok wcześniej, przyglądnąć się jak to wszystko zatacza jakieś koło, a miejsca i ludzie pozostają Ci sami, i możesz tutaj wrzucić teraz ich ukochane twarzyczki. 

 

bajdełej ukochanych twarzyczek. śmieję się z Ilony O., która pomimo wielu znakom zaobserwowanym na niebie, ziemi, i fejsie dalej jest oporna na fakt, że  w sumie to panie są fajne, ale w miare to nie to mnie najbardizej kręci. 

"-no i wiesz, jutro wieczorem to tak średnio, bo idę na wódkę tak bardziej jako rądewu

-ooo..a znam JĄ?". 

 

w ogole, to dzisiaj wpadłem na genialny pomysł, że ponieważ kawa z mlekiem nie jest jak produkt carrefura, i nie łączy jakości pobudzania z dobrym smakiem, to chyba zacznę sobie robić swoj własny produkt, i zamiast mleka dolewać whisky. pożywne to, pobudzające, a przy okazji polepsza humor lepiej niż zwykła z mlekiem. muszę zacząc tydzień irlandzki na próbę. pomoże mi to przy okazji się zrelaksować (franky says RELAX!), bo jak rano odebrałem od mamy telefon, i przez sen jeszcze zrozumiałem tylko "elektrownia jądrowa. japonia. źle", to pierwszą rzeczą o jakiej pomyślałem jak zobaczyłem tą parszywą mgłę na dworze był "OPAD RADIOAKTYWNY! TO KONIEC! "

 

ale wciąż żyję.

 

trwam w jakimś zawieszeniu, zaciąłem się między piętrami, ale nie trzeba mnie ratować, to nie jest złe, to jest w sumie calkiem cudowne, po prostu, chciałbym zawsze odpowiedzieć, tak lub nie, ale czasami jest bardizej tak, a czasami jest bardziej nie, i tylko czas pokaże w którą stronę pojdziemy. dobrze, że czas na razie jest dosyć przychylny, i zsyła mi zdecydowane tak w pakiecie z uśmiechem na twarzy. lubię to!

 

dobrze, ja uciekam, dzisiaj miałem porobić caleczki, i gdy już zrobiłem parę przykładów i myślałem, że już mnie nigdy Marian Gewert nie zaskoczy, on zawsze trzyma jakiegoś ASA, a w sumie CAŁKĘ w rekawie, i udowdoni mi, że nie. także spokojnie, ja dostalem sie na polibudę przypadkiem, za gdybanie i humanizowanie za mało po prostu płacą.

 

Ps. This is manifesto of Lady Damian, jutro przyrzekam wstać i pójść na materiałoznawstwo na 7.30, kiedyś wreszcie trzeba się tam pojawić, żeby zaznaczyć swoją obecność. 

 

 

Komentarze

~sikora my sie Damian spotkamy pewnie tak gdzies za pół roku,znajac życie. przeleci, przeleci;p
18/03/2011 18:04:11
dreamobscene u mnie i tak taniej, i domowo!
15/03/2011 23:19:41
~komar może zgapią od Ciebie i będzie tydzień irlandzki w Lidlu! :D
15/03/2011 23:16:45