wrzucam Pierlika tutaj, bo zrobiłem mu dobre foto.
dodam jeszcze, że to foto zostało zrobione podczas pokonania przez nas (tutaj uwaga, duża czcionka) ponad (dobra, teraz!) 70 kilometrów rowerem. ale oborniki śląskie to wciąż wieś, z jedną dosyć drogą pizzerią, która oferuje do tego tylko takie międzynarodowe rarytasy jak na przykład średnia wenecja lub duża barcelona.
i wiedziałem, że kiedys czas napisania tutaj nadejdzie.
szkoda tylko, że jak zawsze czas ten zbiega się z tym, że jestem fhui zmęczony iiii tak ja wstanę jutro o szóstej rano żeby iść na wykład z elektroniki (oczywiśćie tylko po wyniki kolokwium, no przecież nie oszalałem do końca!). no . ale jak jestem zmęczony, to mam wrażenie, że otwierają się jakieś dawno nie używane kanały w mojej głowie, informacja krąży z prędkością elektronu w cyklotronie, zatacza kręgi, pokonuje okresy, i wraca do mnie . za chwile. gdy już będę leżał w łóżku i uśmiechnę się na myśl o niej jeszcze raz.
co mam sobie do wyrzucenia?
a. nie odpisuje czasami na smsy. tak, bo zawsze wiem, że jest czas, żeby na nie odpisać, a po paru godzinach robi mi się zwyczajnie głupio.
b. nie potrafię napisać prostego sprawozdania z chemii, ale winię za to norah jones , która wprowadziła mnie w trochę beztroski i, o nie wierzę, że to powiem, ale tak, romantyczny nastrój. słuchanie tego i wpatrywanie się w przestrzeń ze słodkimi oczami to jakaś rewolucja w moim życiu. ale tak. potrzebuję takiej. wszystkostanięcia na głowie. wszystkozawirowania. wszystkozmienienia. wszystkoodwróceniadogórynogami. mogę też od tyłu. imagonyrógodainecórwdooktsyszw.
c. piję za mało wody mineralnej, dlatego ostatnimi dniami nadrabiam te braki i dzięki temu moja toaleta może mnie widzieć co najmniej pare razy dziennie.
d. zastanawiam się, kiedy przestanę najpierw mówić o rzeczach poważnych a potem tuszować je informacjami o moim moczu. kiedy przestanę mówić głupoty w stanie silnego wewnętrznego zdenerwowania. i kiedy przestanę wreszcie brać ten przeklęty antybiotyk, który sprawia, że czuje się jak Wenus z Milo, która zaraz ma przez przypadek upaśc i się roztrzaskać. wszyscy jesteśmy tak naprawdę tak delikatni.
e. moja chwila twórczości trwa tylko chwilę. porywam się z długopisem na kartkę, z klawiaturą na stronę internetową albo stronę w wordzie, wyżyje się na kilkadziesiąt znaków i jakby cała wena mnie opuszcza. tak, to mnie strasznie denerwuje.
jest też dużo przyjemnych słów na Z i wyznań z nimi związanych , które chodzą mi ostatnio po głowie, torpedując ją niczym stano rozpędzonych słoni, ale...chyba powinienem dać im jeszcze trochę na wstrzymanie :) no cóż, jestem strasznie niezdecydowaną ciotą.
a wracając do teorii cyklotronu, to chyba zdecydowanie tak będzie. ziewająco się żegnam , idę do łóżka, piękni państwo zobaczeni w technikolorze. do usłyszenia mam nadzieję niedługo. odmeldowuję się i informuje, że wszystko u mine w porządku, nawet bardziej niż w porządku. tak w porządku, że aż się tym tutaj właśnie pochwaliłem !
Dobranoc.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24