*takie nogi, mrr ... *
w poprzednim wpisie chyba podałam za mało informacji. :D
*mam zamiar ograniczać się do 1000 kcal.
*będę się ważyć co piątek rano.
*będę się mierzyć co dwa tyg. w piątek.
*na początek, żeby odzyskać kondycję, ćwiczenia:
* Mel B. [KLIK] - 10 min.
* rower stacjonarny - 20 min.
w kolejnych tygodniach dojdą inne ćwiczenia, ale to wypiszę później.
zaczynam się odchudzać ze względu na głupie docinki ze strony chudszych koleżanek, to jest główny powód. zawsze podobało mi się moje ciało, uważałam, że wyglądam w sam raz, uświadamiał mnie w tym również mój chłopak. niestety docinki stają się coraz bardziej bolesne. moim głównym problemem są nogi, biodra i twarz. niestety przez dużą ilość słodyczy, które jadałam w czasie tak zwanej jesiennej chandry, moja twarz wygląda jak piłka.
co do mojej wagi... moja obecna waga to 49kg, było już mniej, ale przez okres troszkę wzrosła. moja waga bardzo się waha, dlatego nie chcę schudnąć do 45kg, bo jak czasem wchodzę na wagę to pokazuję sie na niej 46kg [ moja waga zależy ile zjem w poprzednim dniu, dlatego też teraz chcę ustabilizować kcal ], dlatego obawiam się, że gdyby moim celem było 45kg, bo zobaczeniu 46kg bym odpuściła. może to się wydać dziwne, ale taka prawda.
DZISIEJSZY BILANS :
* ŚNIADANIE - kasza manna z dżemem malinowym - ok. 340 kcal
* DRUGIE ŚNIADANIE - niestety obudziłam się zbyt późno, żeby je jeść. ;) - 0 kcal
* OBIAD - kilka pierogów ruskich z śmietaną - ok. 512 kcal
* PODWIECZOREK - herbata malinowa - 0 kcal
* KOLACJA - marchewka - 0 kcal / dopiero będzie
w sumie około 850 kcal.
teraz ćwiczenia.
[24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] STYCZEŃ.
* - zaliczone.
* - mogło by być lepiej.
* - zawaliłam.
ps. dziękuję wszystkim, którzy się wysili i to przeczytali.
CHUDEGO. :*