photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 WRZEŚNIA 2009

Dlaczego.

Chciałoby się znać odpowiedź na wiele pytań. Wszystko byłoby proste, zrozumiałe, do pojęcia. Ale niestety takie nie jest i co gorsza nawet nie można się połudzić, że kiedykolwiek będzie. Czasem chciałabym wysiąść, w pełnym pędzie... uprościć swoje życie, uczynić go zwykłym, dobrym. Tak... moje życie jest dobre w sensie hedonistycznym, nie jest dobre DOBRE. Nie umiem tego inaczej powiedzieć.

Czasem dopada mnie trwoga, że przyjdzie mi zapłacić za błędy, których nie żałuję, ale może wtedy,kiedyś będę? Nie uważam się za osobę złą... nie robię tego z wyrachowania, w jakimś celu, z lekkim sercem, dbam, by wszystko było jak najlepiej,a że nie umiem powstrzymać pewnych procesów, które przychodzą i odchodzą... nie umiem.

Niezmiernie komplikują się sprawy, choć jest parę pewności. Jest parę ważnych postanowień, parę oczywistości. Ale jest też pieprzony sentyment, pieprzony czar jakiś, popieprzone relacje, zespolenia, przywiązania, to pieprzone coś, co nie pozwala skończyć tego raz na zawsze. Próbowałam i to parę razy... i nic.

Musiałabym chyba wyprowadzić się na inny kontynent i odebrać sobie wielką radość... wiadomo jaką.

A może właśnie tak to miało być?

Niestety, ale odczuwam skutki czyichś tchórzliwych, po prawdzie, decyzji... płacę za te decyzje...mogło być inaczej, kiedyś, wcześniej.

Teraz już nie, bo ja się już na to nie piszę. Ja kocham kogoś innego. I wiem, że to on da mi szczęście.


Ze wszystkim się spóźniłeś... masz rację.

Czemu więc, wciąż rozmowa trwa? Skrawki słów i uczuć i wyznań odbijają się w tym wszystkim echem...

Oto jest pytanie. Dlaczego. Bez znaku zapytania, bo i tak nikt nie zna odpowiedzi.


p.s. Zdjęcie z busa relacji bardzo miłej.