photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 WRZEŚNIA 2009

Jak skała.

Nowa płyta wokalistki, która porusza moje serce. Słucham.

'Śpiewałam przecież, że jestem kamieniem... teraz jestem jak skała' i jak tu jej nie kochać?


Zaliczyłam ostatni wakacyjny wyjazd... Warszawa była jak zawsze- piękna i brzydka, pełna wspomnień i nowych wydarzeń, tętniąca życiem i zastygła w jakiejś nostalgii... A w tym wszystkim ja i moje przemyślenia, ja i moja bezmyślność. Ja i dwie kochane osoby, całe szczęście.

Nie obyło się bez chwilowego spadku formy;)

Byłam zła, zła na siebie, że znów się w to wkręciłam, że znów w jakiś tam sposób mi zależy. To nie to, że wszystko wróciło... tak nie będzie już nigdy, już dość smutków, czekania i zamieniania się w kamień. By przetrwać.

Tak nagle mnie to dopadło... nic się nie stało, nic, wręcz było miło jak zwykle.

Nic się nie stało, oprócz tego, że myślałam, myślałam, myślałam, myślami byłam w niewłaściwym miejscu.

Teraz znów jestem we właściwym, 'znów otrzepię się z kurzu i ruszę do przodu...wzlecę w górę wysoko, jak feniks z popiołów...znowu z prochu powstałam, by zacząć na nowo'.

Czas zacząć przygotowywać się psychicznie do studiów i przestać się użalać nad sobą, zwłaszcza, że nie ma ku temu powodów. Właściwie to wstyd mi... mam więcej niż mogłam sobie wymarzyć... czuję się niewdzięcznie i niezręcznie. Chyba należy mi się porządny opieprz. 


Przerażająca jest samodzielność, rozstanie z najbliższymi, perspektywa kombinowania jak połączyć związek, przyjaźnie, pasje, koncerty... ale wierzę, że się uda i to będzie dobry rok, bardzo dobry rok.


Przecież teraz jestem jak skała!