#rozdział 7

                                          ***dwa tygodnie później***


Siedziałam na kolanach Nialla w naszym nowym domu.Tak naszym i chłopaków.Moja mama zgodziła się
pod warunkiem ,że Harry i Niall naprawdę się mną zajmą.Nasza matka kupiła sobie niewielkie mieszkanie
w centrum miasta.Ma blisko do pracy i do swojego nowego chłopaka.Tata nas zostawił jak byliśmy
mali.
-Harry co na kolacje ? -krzyknęłam do chłopaka.Bo był do góry ze swoją nową dziewczyną Ronnie.
-a na co byście mieli ochote ? -powiedział stając w dzwiach salonu trzymając dziewczynę za ręke.
-hmm..nie wiem wymyśl coś dobrego.A ty Ronnie na co masz ochotę ?
-hmm szczerze ? nie mam pojęcia ,ale nasuwa mi się mały pomysł i chyba zrobię z Harrym kolację
a wy się leniuchujcie.-powiedziała uśmiechając się i wyszła z pokoju łapiąc chłopaka za ręke.
-no to mamy czas dla siebie-uśmiechnęłam się do Niallera chytrze.
-co masz na myśli?-odpowiedział mi tym samym uśmieszkiem.
-no nie wiem możemy posiedzieć i oglądać tutaj ten nudny film,albo posiedzieć u mnie w pokoju
i się ponudzić.-znowu ten sam uśmiech.
-wybieram opcje drugą.więc możemy iść już do pokoju -zaczął rozbierać bluze.-no dalej ! -ja nadal
siedziałam i się śmiałam , wkońcu przerzucił mnie przez ramie i dał mi klapsa w tyłek i ruszył
ku schodom.Lekko rzucił mnie na łóżko najpierw zaczął całować mnie od ust po szyję zdjął mi bluzkę
i zaczął całować po piersiach.
-Niall wszyscy są w domu głupku!-zaczęłam się smiać a on dalej mnie całował wogóle mnie nie
słuchał jak by był w transie.-dzrzwi są otwarte ! - mogłam sobie mówić kiedy przez
korytarz przechodził Louis.Zatrzymał się w drzwiach.
-Niall przestań!-zaczęłam.
-ale dlaczego?zamknę te cholerne drzwi.-wstał obrucił się i stanął jak wryty.
-yy czego chcesz Lou ? - zapytał a ja zaczęłam ubierać bluzkę.
-nic,poprostu przechodziłem i..co wy mieliście zamiar robić?!-wszedł do pokoju i zaczął się smiać.
-nic! poprostu się całowaliśmy nie można ? -zaczęłam.
-można oczywiście ,ale w bluzce też można.-odpowiedział.Nie wiedziałam co powiedzieć.Spojrzałam na
Nialla ,aby zaczął mu tłumaczyć ! Cokolwiek. a ten nic stał i się podśmiechiwał.
-zresztą nie będe ci się tłumaczyć.-wstałam i wyszłam z pokoju czaskając drzwiami.
Weszłam do kuchni Harry i Ronnie nadal gotowali i bardzo dobrze się przy tym bawili.Wycofałam
się do wejścia.Oni nadal mnie nie widzieli.
-Harry spróbuj no !-mówiła Ronnie podawając łyżeczke Harremu.Ten ją tylko przyciągnął do siebie
oblizał łyżeczke i pocałował dziewczynę.
-romantyczne-powiedziałam ,a oni oderawali się od siebie jak najszybciej.
-za pięć minut kolacja-powiedział Harry mierząc mnie wzrokiem.
-dobra.ja już moge czekać-usiadłam przy stole i czekałam kiedy kolacja będzie gotowa.-pomóc wam coś?
-nie ,nie poradzimy sobie-powiedziała Ronnie uśmiechając się.Rozłożyła widelce,talerze,kubki nalała
każdemu pepsi.wzięłam do ręki widelca i zaczęłam jeździć nim po stole wpatrując się w talerz.
-coś się stało ? -zapytała Ronn.
-nie-uśmiechnęłam się-wszystko okej.
Po chwili na dół zbiegli chłopcy porozsiadali się.Wszyscy w spokoju jedliśmy posiłek.
-co taka cisza?-zapytał Lou.
-wszyscy są zajęci jedzieniem-powiedział Liam.
-właśnie za chwilę pojadę odwieź Ronnie ,a potem chciał bym wjechać do galerii kto ma ochotę jechać
ze mną?-zapytał Harry.Wszyscy zaczęli się drzeć -ja,ja,ja.
-a ty Lex?-zapytał Lou.
-nie mam ochoty.
-no wiesz Niall jedzie z nami więc..
-odwal się louis.-krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju.Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku.
Chłopcy się dobijali do moich drzwi Louis krzyczał ,że przeprasza nie chciał tego powiedzieć.
Ja nie miałam zamiaru im otwierać.
-Alex nie wiem co się stało ,ale muszę jechać odwieź Ronn potem jedziemy do galeri,napewno sobie
poradzisz?-zapytał Harry przez drzwi.
-tak Harry możecie jechać beze mnie!
Potem usłyszałam już tylko wrzaski chłopców wypychających się z domu.Więcej nie pamiętam bo zasnęłam.
Po kilku godzinach snu obudziło mnie ciche pukanie do drzwi.
-kto tam ? -zapytałam.
-to ja Niall.-wstałam przetarłam oczy i otworzyłam drzwi.
-wszystko okej ? -zapytał ze zmartwioną miną.
-jasne.poprostu chciałam odpocząć.
-a tak naprawdę?
-nie.Dlaczego nie wyjaśniłeś nic Louisowi ? On wyciągnie pochopne wnioski i plotka pójdzie jak
ciepłe bułeczki.
-przestań.To są moi przyjaciele prędzej czy później napewno dowiedzieli by się ,że bedziemy uprawiać
sex.
-Niall..-zaczerwieniłam się.
-no co ? taka jest prawda i nic tego nie zmieni Alex.-przytulił mnie i zaczął całować mnie po szyi.
-chwila ,chwila drzwi ! -wstał zamknął je na klucz i spowrotem zaczął mnie całować.Zdjął swoją bluzkę,
potem moją całował po piersiach , brzuchu.Po chwili zostaliśmy w samej bieliźnie.  

RESZTĘ MUSICIE DOKOŃCZYĆ SOBIE SAMI WASZĄ ZBOCZONĄ WYOBRAŹNIĄ !
   NAPEWNO WAM JEJ NIE BARKUJE ! :P

nie wiem dlaczego ,ale jestem

zadowolona z tego rozdziału :D

@oliin_swag follow me :)

i piszcie jeśli chcecie być informowani ;)

Oliin:)