Chłopcy przed kilkoma minutami wyszli.Ja postanowiłam położyć się spać.Po jakiś dwóch minutach obudził krzątanie lekko otworzłam oczy zauważyłam pielęgnierke.
-przepraszam nie chciałam cię obudzić,ale twoje kwiaty by zwiędły postanowiłam je włożyć do wody.
-jakie kwiaty?-na mojej szafce stał bukiet pięknych czerwonych róż.-od kogo to ?
-od twojego chłopaka-pokazała palcem na śpiącego Nialla.
-dobrze ,dziękuje-powiedziałam a ona wyszła.
Niall spał jeszcze jakieś półgodziny.A ja bez przerwy wpatrywałam się w niego.
-dzień dobry-powiedział Niall posyłając mi uśmiech i podchodząc do mnie.
-dzień dobry-odpowiedziałam.Nie posłałam mu uśmiechu bo jednak byłam wkurzona na niego.Dlaczego wczoraj wyszedł? tak bez słowa.
-Alex przepraszam cię za wczoraj ,ale byłem wstrząśniety tą wiadomością musiałem to poprostu wszystko przemyśleć nie każdy nastolatek dowiaduje się że za 8 i pół miesiąca będzie miał dziecko.
-Niall to dla mnie też nie jest normalne.Mam dopiero szesnaście lat.
-tak wiem,ale chcę wychować to dziecko.Chcę żebyś je urodziła.-oboje się popłakaliśmy.Leżeliśmy w moim szpitalnym łóżku aż do południa.
-Kocham Cię Lex.
-Ja ciebie też Niall -posłałam mu uśmiech.Mój chłopak zaczął mnie całować.
-ej ej bez przesady-do pokoju weszli chłopcy.-cieszymy się ,że już się pogodziliście.-powiedział Harry.
-ale jesteście w szpitalu-dopowiedział Lou.
-chłopcy mam pytanie.-powiedziałam a oni od razu zrobili poważną minę.
-chodzi o trase?-zapytał Zayn.
-no właśnie.
-nie przejmuj się tym.Do końca tygodnia zostajemy tutaj.A ty po dwóch tygodniach dojeżdżasz do nas są wakacje więc możesz.A potem wątpie żebyś chodziła do szkoły w takim stanie.
-jakim stanie?
-no w ciąży.-powiedział Harry.
-ciąża to nie choroba Haroldzie-odpowiedziałam a ten zrobił głupią minę.
-aha.
-Harry głupku-powiedziałam i poczochrałam mu włosy.
-ale zdjęcie możemy sobie z tobą zrobić ,nie?-zapytał Zayn i wyjął aparat ze swojej torby.
-jasne chodźcie-chłopak ustawił na samowyzwalacz i ustawił aparat na stoliku.Uśmiechnęliśmy się ładnie i po kilku sekundach mieliśmy piękne zdjęcie.
-wywołam sobie-powiedział Zayn wpatrując się w zdjęcie,a my sie zaśmialiśmy.
-o co wam chodzi? obrażam się -powiedział Zayn tupiąc nogą jak małe dziecko.
-chodź tu przytulę cię napewno już nie będziesz zły.-podszedł do mnie posłusznie i przytulił się.
-chcecie coś do jedzienia?bo ide do tej kawiarenki na dole.
-ja poproszę coś do picia.
-dobra dla Alex woda,a dla was chłopcy ?
-ja poproszę twix'a ! -krzyczał Harry.
-ja też twix'a-powiedział Harry.Liam pokiwał przecząco głową ,że nic nie chce.
-a ja pójdę z tobą kupię sobie coś do jedzienia.
-dobra za chwile będziemy-powiedział Zayn i wyszedł razem z Niallem.
-jak się czujesz siostrzyczko ?-zapytał Harry.
-bardzo dobrze-powiedziałam uśmiechając się.-harry przepraszam.-moja mina od razu zrzedła.
-ale za co?
-za to ,że zepsułam wam trasę koncertową.
-Alex przestań jesteś dla mnie najważniejsza.W trase tak i tak wrócimy twoje zdrowie jest ważniejsze.
-ale..-przerwał mi Harry.
-żadnego ale jesteś moją siostrą zawsze będe cię kochać!i zawsze będe przy tobie! zapamiętaj to sobie!
-dobrze Harry.-powiedziałam.Naszą rozmowę przerwali chłopcy.
-dla ciebie woda kochanie-powiedział Niall podając mi wode smakową.
-dziękuję-powiedziałam i pocałowałam go w policzko.
-nie chcę was smucić ,ale powoli musimy się zbierać-powiedział Liam.
-nieee..-zajęczał Lou.
-dalej ruszajcie swoje zacne dupeczki i czekam na dole-powiedział Liam podszedł do mnie pocałował w policzko.-pa Alex.-powiedział i machał mi ręką wychodząc.reszta zrobiła to samo.Został tylko Niall.
-dobranoc wam-uśmiechnął się i pocałował.
-dobranoc tatusiu-powiedziałam i od razu się położyłam.Po kilku minutach zapadłam w sen.
Przepraszam ,że taki krótki.
ale naprawdę nie mam czasu.
Oliin:)
DZIEWCZYNY KTÓRE PISZĄ BLOGA NA FBL. I CZYTAJĄ MOJEGO PROSZĘ ABY NAPISAŁY DO MNIE:)