Denerwowałam się jak nigdy!W zasadzie to była moja pierwsza randka na którą nadodatek wiezie mnie
mój brat.
-Harry denerwuje się.
-będzie miło-powiedział i uśmiechnął się dalszą drogę pokonaliśmy w ciszy.
Podjechaliśmy na molo.
-plaża ?-zapytałam brata.
-spodoba ci się ,leć już ! -powiedział Harry i pokazał ręką nadchodzącego Horana.
-cześć - powiedział niepewnie.
-hej - pocałowałam go w policzek na co on zareagował miną typu ''WTF?!''
-chodź - złapał mnie za ręke i poszliśmy w głąb plaży.
-gdzie mnie zabierasz ?
-niedaleko.mam nadzięję ,że ci się spodoba.
-napewno-uśmiechnęłam się.
-to tu. - powiedział. Zobaczyłam przed sobą restaurację całą z szyby.Środek był cały czerwony
m.in.stolik,krzesła,dywan,czerwone róże dosłownie wszystko.
-pięknie tu - powiedziałam.Na co blondyn się tylko uśmiechnął.
-Niall?
-tak?
-dlaczego Harry nie kazał mi założyć spódniczki ?
-nie wiem.
Wkurzyłam się.Niall zabrał mnie do pięknej restauracji gdzie ja byłam w krótkich spodenkach.
Nasza rozmowa się jakoś niekleiła z niewiadomych mi powodów.Zawsze rozmawialiśmy o wszystkim.
Siedzieliśmy tak w ciszy.
-Niall czy coś się stało ?
-nie.poprostu denerwuje się.
-weź wdech.
-co?
-no weź wdech.-wciągnął w siebie powietrze.
-a teraz wypuść.I się rozluźnij-powiedziałam.-Nie ugryzę cię - uśmiechnęłam się.
-no raczej-powiedział śmiejąc się.
Przyszła kelnerka ja zamówiłam sałatkę grecką ,a Niall kurczaka królweskiego.Nie wiem co to ,ale
się dowiemy.
-Alex opowiedź mi o sobie ,o twoich relacjach z Harrym o wszystkim - powiedział.
-no więc.. - opowiadałam mu o szkole o przyjaciołach i o relacjach między mną a Hazzą.Kiedy skończyłam
kelnerka przyniosła nasze zamówienia.
-daj spróbować - powiedziałam i nakułam sobie widelcem kawałek kurczaka.
-mm smaczne.
-wiem bo ja sobie zamówiłem - zaśmiał się Niall.
-już nie bądź taki skromny.
-nie jestem ! poprostu jestem gentelmenem .
-mów sobie tak mów-zaśmiałam się.
Po zjedzeniu posiłku. Poszliśmy przejść się po plaży.Nasza rozmowa znacznie bardziej się kleiła
niż na początku.
-świetnie się bawię - powiedziałam i położyłam się na piasku.
-dziękuję,że się zgodziłaś-chłopak położył się obok mnie.
-obiecałam ,że zaczniemy wszystko od nowa ,pamiętasz?
-tak-uśmiechnął się i przybliżył do mnie.Dzieliło nas kilka centymetrów.No i bum ! Zadźwonił jego
telefon.
-tak?
.....
-boże,Harry jeszcze żyjemy-powiedział uśmiechając się do mnie.
.....
-tak , tak..
.....
-Mam zamiar wziąść twoją siostrę jeszcze gdzieś więc nie zdąrze.
.....
-dobrze,cześć.
-Harry?-zapytałam.
-tak. Jest przewrażliwiony na twoim punkcie.
-tak wiem.Jak byłam mała miał się mną opiekować.Ja chciałam wyjść do koleżanki z przedszkola,
która mieszkała kilka ulic dalej ,a jemu się poprostu nie chciało więc wyszłam sama. Ale zgubiłam
się.Więc bawiłam się nad fontanną.Oni mnie szukali jakieś trzy ,cztery godziny.A ja przyszłam ze
spokojem do domu.Potem Harry dostał opieprz.I do dzisiaj mnie pilnuje,żeby nic mi się nie stało.
-opiekuńczy ten braciszek,naprawdę-zaśmiał się.
-mhm.za to go kocham.
-mam nadzieję , że mnie też -uśmiechnął się Niall.
-nie.-posmutniał-ale powoli zaczynam.-zarumieniłam się jak głupia.Sama sobie nie wierzyłam ,że to
powiedziałam.
-oh jak miło-powiedział i patrzył mi w oczy.I znowu był bliżej i bliżej ,aż się stykaliśmy nosami.
Zamknęłam oczy delikatnie musnął moje usta potem jeszcze raz i wkońcu zatonęliśmy w sobie..
Oderwaliśmy się od siebie po dwóch minutach.
-to było..to było..-zaczął.
-świetne-powiedziałam bez zastanowienia i zarumieniłam się.
-Lubię gdy to robisz.
-ale co ? -uśmiechnęłam się.
-to jak się rumienisz,uśmiechasz.Wszystko.
-dziękuje Niall.Ja ciebie też lubię.Bardzo.Nawet aż za bardzo-uśmiechnęłam się.
-a ja zrobię wszystko ,żebyś lubiła mnie nad wszystko.-uśmiechnął się wstał i pomógł mi.
Wzięliśmy się za ręce i poszliśmy..
Oj ciężko było napisać
ten rozdział bez weny..
ale trochę się znalazło więc
jest oto taki rozdział..
Oliin :)
POLECAM BLOGA PRZYJACIÓŁKI;)