photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 GRUDNIA 2011

Rozdział 4. cd.

 

Iza spokojnie usiadła na brzegu łóżka i zaczęła analizować sytuację. Nie była zbyt komfortowa. Biedna nastolatka, w obcym państwie, bez dokumentów, portfela i komórki. Świetnie. Wiedziała, że nie ma sytuacji bez wyjścia, ale trudno było jej znaleźć wyjście z tej. Szczególnie, że nie wiedziała, kogo poprosić o pomoc.. Miała nadzieję, że chłopaki zostawili jej rzeczy w jakimś biurze w tej hali. No trudno, jutro pójdzie tam, popyta się. Nikt jej przecież nie da numeru do któregoś z członków zespołu, żeby mogła zadzwonić i spytać się o swoje rzeczy. Oni na pewno byli zajęci czymś ważnym, jakieś próby, występy, spotkania z fanami, wywiady..

Jej rozmyślania przerwane zostały przez Weronikę:

- I jak? Znalazłaś kurtkę? Iza smutno pokręciła głową. Ludzie, gdzie ty mogłaś ją zostawić! Widzisz? Nigdzie nie możesz wyjść sama, bo od razu wszystko gubisz ;). Idziemy na śniadanie?

Dziewczyna zdjęła swojego laptopa, założyła buty i wyszła razem z koleżanką z pokoju.

Wszystko przebiegało tak jak zawsze: śniadanie, zajęcia z angielskiego, lunch. Jednak tego dnia Iza była inna nie śmiała się, nie wygłupiała razem z kolegami podczas posiłków, nie opowiadała wszystkim dowcipów, nie dyskutowała z nauczycielką od angielskiego o wyższości hiszpańskiego nad niemieckim, co wszystkich wprowadzało w śmiech (nawet nauczycielkę). Tego dnia była smutna, cicha, bez życia. Cały czas myślała o zgubionych rzeczach i, że pewnego dnia, będzie musiała się po nie udać..

- Co jej się stało? kumpel dziewczyn, Daniel, ruchem głowy wskazał na Izę grzebiącą widelcem w swoim lunchu.

- Och, zostawiła gdzieś swoją kurtkę, w której miała swoje dokumenty, komórkę, portfel..

- Jak chcesz, to możemy pomóc ci  szukać.. chłopcy zwrócili się w stronę Izy.

- Nie, dzięki. W sumie to już wiem, gdzie ona jest. Ja.. muszę tylko ją zaraz odebrać.. dziewczyna wstała z miejsca, mruknęła cos pod nosem, że idzie się położyć i wyszła ze stołówki.

 

Iza leżała na swoim łóżku i patrzyła się w sufit. Popołudnie miała wolne, ale nie miała ochoty iść do tej hali po kurtkę. Zdecydowała się, że poczeka, wszystko się uspokoi i najzwyczajniej w świecie pójdzie odebrać swoją rzecz.

- Och, dobrze, że jesteś. Nie uwierzysz! Po korytarzu chodzi sobie pięciu bardzo przystojnych chłopaków. Chyba kogoś szukają, nie wiem sama. Wiesz, przypominają mi gości z takiego zespołu& Hmm& Może kojarzysz, wisiał taki wielki plakat na rogu ulicy, gdzie w niedzielę kupowałyśmy pamiątki..

Przerażona Iza zerwała się z łóżka na równe nogi.

To nie mogą być ONI! O nie& Co pomyśleli sobie o niej> Że jest ich psychiczną fanką? I że chciała ich tu przyciągnąć na ich uprzejmość? W głowie dziewczyny nagle pojawiła się myśł: UCIEKAJ!.

- Daleko byli? spytała się Weroniki. Miała już pomysł. Wybiegnie na korytarz, zleci szybko po schodach i pójdzie do jakiejś kawiarni posiedzieć przez jakiś czas.

- Po tamtej stronie korytarza, ale.. O co ci cho

- Słuchaj, jakby tu weszli, to weź moją kurtkę, podziękuj im i wymyśl jakąś historię, że jestem na zajęciach czy coś..

- Iza, TWOJĄ kurtkę? Skąd oni mogliby niby mieć twoją kurtkę?

Jednak dziewczyna już jej nie słuchała. Wzięła do ręki bluzę i otworzyła drzwi.

Nie przewidziała jednak, że za tymi drzwiami będzie stał Niall. I na niego wpadnie.

On, mocno zszokowany, spojrzał na nią i objął ją mocno ramieniem. Harry, który stał za nim, krzyknął do reszty:

- Chłopaki, Niall złapał naszego Kopciuszka! A tak w ogóle.. Ty to inaczej nie umiesz się witać? rzucił ze śmiechem do Izy.

Natłok emocji i wrażeń spowodował, że po chwili dziewczyna razem z chłopakami turlała się na podłodze ze śmiechu.

Na to wszystko patrzyła się zdziwiona Weronika.

- Ach, tak. Wiesz, ja bym ich tobie przedstawiła, tylko.. ja sama ich nie znam zaczęła Iza.

- No to musimy nadrobić zaległości. Jestem Zayn, chłopak od bagaży, hahahhaha ;). To jest Louis, Harry, Liam i Niall.

- Iza, to moja koleżanka Weronika.

Zaczęli gadać, najpierw o koncercie, zespole, potem szkole, muzyce, filmach. Nie zauważyli, kiedy minęły trzy godziny. Rozmowę przerwały im telefony chłopaków, które nachalnie zaczęły dzwonić.

- To my musimy się zbierać.. Może byśmy się jeszcze kiedyś spotkali i powtórzyli jeszcze raz to spotkanie? Harry wstał ze swojego miejsca i dał Izie kartkę z numerami chłopaków.

- Taaak, dzięki, było naprawdę super. I dzięki wielkie za kurtkę.

- Nie ma sprawy, to dla nas przyjemność.

Chłopaki pożegnali się i wyszli.

- Widziałaś to? Musisz, musisz, musisz zadzwonić!!!! - Weronika z radości zaczęła skakać po pokoju.

- Nie, no coś ty.

- Błagam!

- Nie!

- Iza, dlaczego?

- Nie chcę sobie robić nadziei - Iza odwróciła twarz do ściany. W jej oczach były łzy.

 

__________________________

Co u Was? Jak minęły Święta?

Dziękuję bardzo za życzenia.

Macie jakieś plany na Sylwestra?

Pozdrawiam :*

Komentarze

wikaaaaaa świetne! ;)
03/01/2012 14:06:59
borntolove1d <3
Fajne . <3
27/12/2011 22:17:29
onedirectionx czekam na ciąg dalszy :D
27/12/2011 20:40:17
onedirection0 czytam :d
27/12/2011 20:35:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika diary1d.