Był ciepły letni dzień. Udało mi się. Kolejne wyróżnienia, dyplomy, nagrody. I wreszcie spokój.. Całe lato w Londynie. Iza z uśmiechem, ma twarzy usiadła na swoim miejscu w samolocie. Wczoraj skończyła 2 klasę liceum. Jako wyróżniająca się uczennica otrzymała stypendium i unikalny kurs językowy w Londynie. Czy była z siebie dumna? Raczej nie.. Była zmęczona... Zmęczona tym wszystkim, co się działo... Musiała tyle poświęcić, żeby osiągnąć to, co ma teraz.. Przyjaźnie, zdrowie... Pobyt w Londynie był tym, na co czekała, tym, co miało jej pomóc, zregenerować siły... Dziewczyna miała nadzieję, na jakiś cud, na gwałtowną zmianę jej nudnego i pogrążonego w rutynę życia. Miała chęć rozerwać się, pokazać swoje prawdziwe JA, lekko szalone, romantyczne, głębokie... Kiedy ostatnio była na dyskotece? W szóstej klasie podstawówki? Miała wtedy... 13 lat? A kiedy gadała ostatnio szczerze z przyjaciółką? W trzeciej gimnazjum? Wtedy, kiedy jeszcze ją miała... Ach... Od roku była sama. Nie wiedziała, że taką cenę będzie musiała ponieść za obrane chore cele. NIKT jej o tym nie powiedział! NIKT nie pytała się jej o zdanie. Na początku nic nie było widać... A biedni rodzice, młodsza siostra i brat patrzyli się na powolną destrukcję osobowości Izy. I nie potrafili NIC z tym zrobić.
Coś Izą szarpnęło... Po chwili usłyszała miły głos: Proszę zapiąć pasy. Wyjrzała przez okno. Lądowali. Zobaczyła Londyn, Jej miasto nadziei.
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123