hi. high.

podoba mi się ten Londyn. czasami tęsknię za Polską, ale mam cudowne wakacje.

kocham życie za niespodzianki, nieprzewidywalność, za ludzi których spotykam, za to że budzę się każdego dnia i nie wiem co się wydarzy. kocham życie za to, że jest silniejsze ode mnie i bardziej uparte.

w Londynie spotykam tylko życzliwość. serio, nie przypominam sobie ani jednej sytuacji kiedy ktoś mnie źle potraktował. nie ma zawiści, robienia pod górkę, jest życzliwość. EVERYWHERE. deal with it.

tego mi będzie najbardziej brakować w Polsce.

Londyn to strasznie dziwne miasto. z wierzchu światowe, tolerancyjne, kulturalne, kolorowe, głęboko pod powierzchnią kryje niewyobrażalny brud. słowo "Tamiza" kojarzy mi się tylko z martwymi ciałami wrzucanymi do rzeki. niemniej przyciąga, od wieków. ale przyciąga tak, że człowiek ma wielokrotnie ochotę uciekać stąd jak najdalej.

just enjoy the show...