Huśtawka nadrzewna.

Adekwatnie.

Sory Marcin, musiałam.

Kabaretowe zdjęcie.

Przenicnierobiony weekend majowy.

Cały.

No,ale popity chociaż.

Ostatni dzwonek był.

Szybko się skończył.

Dyplomy, nagrody, oklaski.

Dyplom czerwonej róży za osiągnięcia artystyczne.

Dyplom AISECu za wybitnie aktywny udział w programie.

Świadectwa ukończenia kursów matematycznych itp.

Srata tata.

Wyżerka była.?

Była ^ ^

" Pani profesoooor, a podzieli się Pani.? "

Taaki wielgachny kosz ze słodyczami dostała

i wiecie co.?

Podzieliła się ; )

Potem piwo z Roksaną.

Potem piwo z Aniołkiem.

Potem piwo z całą resztą.

I Teken ; D

Sobota nic.

Niedziela nic.

Znaczy,może coś tam.

Nie pamiętam.

A poniedziałek grill.

Dobry grill w garażu i przed.

Grill, wyżerka.

Wódeczka.

Music.

Karty.

I czill czill czill .

Wtorkowe zabranie się w końcu.!

za czytanie streszczeń.

Wczas.

W efekcie czytanie do 2 w nocy.

O 3 udało mi się zacząć zasypiać.

I wszedł Jacko i mnie wybudził.

Poranno rodzinny obowiązkowy wkurw.

Szukanie agrafki,bo oczywiście sobie dzień wcześniej bluzki nie sprawdziłam.

I mi się guzik nie dopinał.

Dobrze,że pani w szkole na portierni miała.

Bo bym , co jest nowością, cyckami świeciła.

Matura, matura.

W : Czy ktokolwiek w tej sali czuje powagę sytuacji.?

KL : Nieee.

W : To dobrze.

Wiersze były.

I Granica Nałkowskiej.

Jak to dobrze,że wczoraj walnęłam sobie streszczenie na dobry sen.!!!

Muahaha.

Piszę, piszę.

Patrzę na zegarek.!

Jak to zostało mi pół godziny.!?

Trzeba się sprężyć.

Piszę, piszę.

Ponowny look na zegarek...jednak 1,5 h.

Wyszłam pierwsza.

Nie ma co gdybać, się w lipcu okaże.

Potem 1,5h przerwy między podstawą, a rozszerzeniem.

W tym czasie zdążyłam kupić sobie 3 bluzki ^ ^

W tym jedna biała na maturki.

A potem biegiem do maka i z powrotem do szkoły.

Rozbroiła mnie całkowicie rozszerzona matura z polskiego.

Wszystkich chyba rozbroiła.

Przede wszystkim :

W : A gdzie są pytania do tekstu.?

Pani ( zdziwiona ) : Przecież wy rozszerzenie piszecie. Nie ma tekstu. Tylko praca.

o_0

Wszystkim kopary opadły,bo na próbnej było czytanie ze zrozumieniem .xD

Gusia : No to powodzenia.

Sala w brecht.

Następnie Śmierć porucznika.

Temat nr1 brzmiał : *&^%$#@!#$%^&%$@#!$%^&^$@#%^$#@!@R$T%**&^%$

Tak mniej więcej go widziałam.

Kwiaty polskie i Niech żyje bal.

No to niech żyje.

Także ten.

No,może nie będzie źle ; )

Jutro gorzej.

Matma.

Padnięta jestem.

Zaraz wanna, zajrzę do matmy.

I pewnie i tak nie pójdę wcześnie spać.

Także

UWAGA .!!

Nakurwiam z

maturami.!!

No i w ogóle jak to jest.

Że teraz, kiedy potrzebuję,

nie ma tych, co POWINNI przy mnie być.?

I mnie wspierać.

Wsadźcie sobie to wsparcie ; ]

Jak zwykle sama dam sobie radę.

http://www.youtube.com/watch?v=j6fqJThr4cE