Zdjęcie naturalnie zrobione na rejsie,
śmiem zaryzykować stwierdzenie,że na Śniardwach ; D
W drodze na Pajęczą, tudzież Czarcią.
Do żadnej z nich co prawda nie przycumowaliśmy,
bo nam kotwica nie trzymała.
A trzeba było szybko uciekać,bo buuuurza szła.!
A Ewa mnie poprosiła o napisanie notki.
A że chora jestem,to napiszę.!
(zamiast opracowywać zagadnienia na wiedzę o Rosji)
Przeglądałam ostatnio stare wpisy,
pośmiałam się znowu ; D
Zobaczyłam sobie bilans notek,
i w 2011 roku tylko 9 zdjęć.
W porównaniu do 2010,
w którym dodałam 155 zdjęć..
Z rzeczy codziennych,
to szkoła - znaczy , studia.!
Praca.
Przez którą już nie wyrabiam.
A miałam okazję teraz zmienić pracę
i przeszła mi koło nosa.
I jestem wściekła.!
Bo z tej i tak będę musiała albo zrezygnować,
albo ograniczyć chodzenie.
Co się wiąże z mniejszą kasą,
która i tak jest kiepska.
Na uczelni egzaminy się już zaczęły.
Jeden jedyny jaki miałam w sesji już był.
Cała reszta już po sesji i w przerwie międzysemestralnej ;]]
Także dobrze jest móc trochę odpocząć ; )
Z resztą, i tak bym do pracy chodziła.
Na stoku jeszcze w tym roku nie byłam,
na lodowisku chyba raz..
Dobrze,że chociaż 2 razy zaliczyłam kino.
I 2 studniówki.
Tak właśnie wygląda życie studenta zaocznego.
Pracującego studenta zaocznego.
Praca 17-00:00 uniemożliwia mi zrobienie czegokolwiek po pracy.
Nawet najzwyklejsze umówienie się na piwo.
Z kimś innym niż z moim bratem i jego kolegami ; P
Nie wiem,co jeszcze mogę napisać ; D
Niedawno Pan przywiózł mi przesyłkę.
36 kilogramową...
18 kg suchej karmy dla psa,
i 18 kg suchej karmy dla kotów ; D
Przeniosłam to wszystko do kuchni,
a pudełko zostawiłam pod kominkiem,
czym moje koty są wręcz zachwycone.! ; D
Bo w ogóle,to zdaje się,
że Ewa niebawem ma jakiś egzamin na prawko.! ;D
Będę trzymać kciuki.! ; *
Myślę,że wystarczy na dzisiaj.
Na koniec może wrzucę rozmowę między moją mamą, tatą i jej bratem.
Tytułem wstępu napiszę,że mama poleciała do Holandii na 10 dni do brata (dzisiaj wraca)
I rozmawialiśmy z nią przez Skype, tylko,ze w tym momencie ja odeszłam z pola widzenia kamerki
i usiadłam sobie na fotelu - ciągle wszystko słyszałam.
Mama (do taty) : a co kochanie się tak drapiesz po głowie.?
Tata: Bo mnie swędzi.
M: No,a jak ten nowy szampon, do dupy.?
Wujek : Hahahah, a ja myślałem,że do włosów.!
Ogólny śmiech wszystkich łącznie ze mną ; D
T: Ale dupę też nim umyję ;D
I inne takie nasze rodzinne rozmowy ; P
To idę napalić w kominku,bo zimno ; ))
Manewry szczęścia (Zadyszka)
http://www.youtube.com/watch?v=AHOLuYP0w98