Litwa.
I litewski żółto - brązowy drewniany dom.
Przy ulicy Karaimu g.53 ; )
Piękne, kolorowe, drewniane domki.
Cała kolorowa Litwa.
Wróciłabym.
No i cóż.
Święta były i minęły.
Nie lubię świąt.
Nie dość ,że dużo wolnego,
które to wolne przetrwoniłam na nic ; )
to jeszcze dużo przebywania z rodziną.
A jak się za dużo z rodziną przebywa,
to nie jest dobrze.
Matury próbne też były.
I czym ja się tak denerwowałam.?
Spoko, niebawem znowu będę ; )
Rosyjski 80%
Angielski 60%
Mogłoby być lepiej,
ale też i gorzej.
Popracujemy jeszcze nad tym i będzie jak najbardziej good ; )
Rodzice wyjeżdżają 19 maja.!
Kurde,to już tak niedługo.
Oczywiście w przeddzień mojej ostatniej, najgorszej matury.
No bo po co mi ich wsparcie.! ; p
Także podczas ich nieobecności nawet po maturach już będę,
więc lenistwo pełną parą.
Nie, nie mam pojęcia co zrobię z tak dużą ilością czasu.
Znając życie i siebie,
to pewnie po imprezach będę łazić.
Już mam zaplanowane.!
No,ale przecież się koncerty w plenerze zaczynają itp.
Nie ma co w domu siedzieć.
We wtorek mama poszła do lekarza,
we środę wylądowała w szpitalu,
a we czwartek miała operację.
Środa po maturze prosto do szpitala do mamy.
Także dużo latania, załatawiania itp było.
Do szpitala się Panowie żeby jechać nie kwapili.
Do sklepu , po zakupy również.
Dobrze chociaż,że dom ogarnęli.
Czwartek sprzątanie w domu.
Piątek klatki,
na których nawet okna umyłam.
Przyjechały Niemcy.
Zostali do soboty.
Sobota święcenie jajec.
Wiosna facetom hormony w dupach poprzewracała.
Obleśne teksty, trąbienie i takie tam moje ulubione sprawy.
No bo nie, nie można już sukienki założyć ; )
Że święta, też nie odpuszczą.
No i oczywiście byłam u M na działce.!!
Takie było słońce,że w spodenkach.
I w czym się bujałam.?
W hamaku.!! ^ ^
I nic więcej do szczęscia mi nie jest potrzebne ; D
W niedzielę wizyta u babci.
Mmm rodzinnie.
Oczywiście bez rodzinnych zaczepek i dogryzek się nie obyło.
Kilka podejść do umycia samochodu miałam.
No,ale nie wyszło w rezultacie.
W poniedziałek była u mnie Ewa.!
Najpierw ja miałam jechać do niej.
Po czym sobie wymyśliła,że pójdzie na rower.
Yyy mnie się nie chciało ,
więc uznałam,że ona może przyjechać do mnie na rowerze ; d
Posiedziałyśmy, poplotkowałyśmy.
Ciastem Ewa pojadła .xd
"Zatrzepał" tekstem roku po prostu.!
Haha ja o takich poważnych rzeczach,
romantycznych prawie bym rzekła, a Ty.!?
Potem wygoniłam Ewę do domu ; p
Roweru jej nie ukradli,
nie oblali ją wodą,
więc jest dobrze ; d
Następnie zostałam wyciągnięta w końcu na dwór.!
Za co bardzo koledze dziękuję,
bo już mnie coś w domu brało ; p
Oczywiście na piwo.
Popsikał mnie śmingusowymi perfumami.
I kiedy już miałam na niego krzyczeć,
to o dziwo okazało się,
że nie tylko nie śmierdzą,
ale i całkiem ładnie pachną.! ; p
Byłam grzeczna,
z nikim się nie kłóciłam,
nikomu nie wbijałam,
więc trzymam się danego słowa ; )
Za to wczoraj przypaliłam sobie rękę w piekarniku.
Normalnie mi się skóra zjarała i śmierdziało ; d
I tak sobie myślę czy iść jutro do szkoły.
Znaczy się, czy iść na lekcje.
Ciekawe ile osób będzie.
Nie dość,że maturzyści pewnie oleją,
ew. tylko z obiegówkami będą chodzić,
to jeszcze są to tylko 3 dni dla całej reszty,
między świętami, a majówką ; p
Ale z drugiej strony,
co będę w domu robiła.?
Może też tylko z obiegówką pójdę.
Znowu nudzi mi się w domu,
ale nie.!
Przecież nie będę pisać pracy maturalnej.!
Po co.
No i ten, idzie burza,
więc zaraz mi każą wyłączyć komputer ; )
Także jeszcze bardziej będę się nudzić.
W piątek ostatni dzwonek,
w przyszłym tygodniu matury.
Luz, blus, chillout.
Mam nazieję.
Są ciary.
http://www.youtube.com/watch?v=ZhpSmfI8gLo&feature=related
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24