A czasem nadciągają czarne chmury.
Nie pozostaje nic innego, jak sobie usiąść i spokojnie popłakać.
Zdrowie szwankuje ostatnio znów, a tu trzeba być od rana do wieczora na nogach. Nie mam siły najzwyczajniej w świecie. Jestem pod koniec tygodnia jak balon bez powietrza. W pracy każdy dzień jest zdobywaniem Himalajów i syzyfowym wtaczaniem głazu na szczyt, który zaraz i tak spada, część odłamków leci gdzie popadnie. Dziś nie wytrzymałam i chyba pierwszy raz w życiu rozpłakałam się przy ludziach. Chwila słabości. Niedopuszczalne.
Minie, jak wszystko. W końcu życie to nieustająca sinusoida.
Cały weekend na podniesienie się, a raczej na zakopanie się pod kocem.
Dobranoc.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika coffeebean1.
16 godz. temu
17 MAJA 2025
12 MAJA 2025
11 MAJA 2025
10 MAJA 2025
9 MAJA 2025
6 MAJA 2025
1 MAJA 2025
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Przy Koloseum nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24