pierzaczek. <3
Plaża Miejska została dzisiaj pięknie odwiedzona przeze mnie i miśka, jednak w drodze do niej, gdy jechaliśmy na rowerach zauważyłam na Garbarach przy samym krawężniku ulicy maleńką sikoreczkę. natychmiast się zatrzymałam i wzięłam ją na ręce, zanim jeszcze samochody ruszyły na światłach i przeniosłam w bezpieczne miejsce. myślę, że gdybym jej stamtąd nie zabrała to zostałaby po niej tylko czerwona plamka.. ;< biedactwo nie umiało nawet latać, troszeczkę trzepotało skrzydełkami, ale moim zdaniem była jeszcze za mała na latanie. mam nadzieję, że jeśli mama sikorka odnajdzie swoją zgubę to nie odrzuci tej słodkiej kruszynki i że maleństwo przeżyje oraz że żaden kot nie pożre tego bezbronnego maluszka. wiem, że nie powinnam jej dotykać, ale nie mogłam pozwolić na to, żeby zginęła śmiercią tragiczną na moich oczach.. ;<
9 dni. ; D
Kocham Cię! ;* <3