21 lipca
I kolejny dzień, który przybliża mnie do śmierci. Dobrze, że chociaż w to wierzę. Słonecznie, a ja mimo tego odczuwam chłód, przeszywający mnie całą. Tak, nie zawsze musi być po mojej myśli, a nie, przepraszam, zawsze nie jest po mojej myśli. Trudno. Samo się ułoży, jeśli w ogóle się ułoży. Ale nawet nie wiesz jakie to denerwujące, kiedy jesteś tak blisko, a ktoś zwyczajnie powie nie, albo zmieni zdanie, albo coś mu się odwidzi. I koniec. Nie ma nic dalej, nie ma nikogo dalej. Jest czysta, czarna, zimna pustka. Nie jestem ideałem, myle się na każdym kroku, zawsze zrobie coś źle, ale zawsze jestem, choćby nie wiem co, a i tak na samym końcu to ja jestem najgorsza, z przyzwyczajenia, z nawyku, może. Mi, mi się nic nie stało. Jestem, jaka jestem, nie potrafie się zmienić, chyba że mi to udowodnisz, tak byłabym w stanie się zmienić, gdybyś choć przez chwilę to pokazał, nie, nie jak jesteśmy sami, jak są wszyscy, tak od siebie. Lubie zamykać się w sobie, taka sama w sobie, tak od siebie, zagłębiam się, wciągam, a potem żałuję, tak jak zawsze żałuję, odpowiadam na swoje pytania, mówie do siebie, nie już mnie nie uratują, krzycze o pomoc, błagam, zwijam się z bólu. Ii.. Znowu mnie nie ma.
Inni zdjęcia: Tatry slaw300Z kuzynem nacka89cwaSac a dos. ezekh114Ja patrusia1991gdTorcik patrusia1991gd:***** patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa nacka89cwaIdą przez życie ? ezekh114Na Mazowszu. ezekh114