Hej ;*
Jejku jak jest zimno na dworzu... Na autobus muszę czekać 40min, to sobie do biedronki poszłam, bo mam blisko szkoły :D
Rodzice sobie pojechali do meblowego, w lodówce tylko masło i jajka xD Ale przynajmniej trochę kapuśniaka mi zostawili :D
Wczoraj na wieczór miałam mega doła, płakałam chyba ze trzy godziny i teraz się zastanawiam z jakiego dokładnie powodu ;o Położyłam się o 02:30, a dzisiaj wstać nie mogłam...
Klasówka z WOK-u w miarę ok, z chemii dobrze :) Jutro praca z klasowa z angola i z niemca -,- Mam zagrożenie z matmy, fuck...
Koleżanka z klasy miała dzisiaj urodziny i na angolu piliśmy picolo xD Ale ja wypiłam tylko małego łyka i zjadłam kostkę czekolady.
Brzuch mnie dzisiaj cąły dzień boli, na jednej lekcji wytrzymać nie mogłam, aż mi było gorąco z bólu.
Dobra zajrzę na szybko do Was i zmykam zrobić notatki z angola i niemca :P
Bilans:
śniadanie: nic - nie zdążyłam
2 śniadanie: kostka czekolady z orzechami (70kcal) + jabłko (80kcal)
obiad: kapuśniak (150kcal) + wafel ryżowy z twarogiem (50kcal)
podwieczorek: serek danio (167kcal) + mandarynka (40kcal
kolacja: kromka chleba z szynką (120kcal)
Razem: 677kcal
Aktywność:
Niestety nic.
Tzrymajcie się ;*