photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 GRUDNIA 2015

Milion!

Dzień dobry, cześć i czołem!

Dziś wpadłam tylko na chwilę. Chciałabym w jakiś nietypowy sposób zrobić coś, co jest banalnie proste, mianowicie składanie życzeń.

 

Poczynając od faktu, że przed chwilą mieliśmy mikołajki, życzę wam wszystkiego, co najlepsiejsze. Aczkolwiek jedna, przecudowna osoba miała w tym dniu urodziny i to jej dziś należy się atencja.

Słoneczko! Poznałam Cię przez najgłupszą z możliwych aplikacji, która ma niewiele wspólnego z moją osobą, podejrzewam, że z Twoją też niekoniecznie. Uważam, że to było coś  w stylu perełki w kupie gnoju (oh, tak, moje epickie porównania!). Mimo, iż widziałam Cię raz w życiu, mogę Ci cholernie mocno podziękować, że wtedy byłeś. Jako jedna z niewielu osób pomogłeś mi w jakiś sposób odzyskać wiarę w ludzi i w to, że nie każdy jest chodzącym pustakiem. Raz jeszcze dziękuję za wieczór, bo tyle, co ja się na starałam, żeby mieć iście wysublimowane słownictwo to tylko ja wiem!
Przechodząc do sedna, czas na życzenia!
Zdrowia, szczęścia, pomyślności. Bardzo oklepane, ale bardzo prawdziwe. Zdrowia przede wszystkim, żebyś tak nie chorował Maluszku, bo to najgorsze, co może być - ogranicza, zamykając  w domu na czas nieokreślony. Szczęścia, chociaż to trudno zdefiniować. Mam jakieś przedziwne wrażenie, że w Twoim przypadku częścią szczęścia mogłaby być jakaś podróż dookoła świata czy w jakieś interesujące miejsce. Tak do tego szczęścia dołożę, aby zawsze wokół Ciebie byli ludzie, którzy kochają i akceptują Cię w całości, a nie tylko raz na jakiś czas. I żeby Ci "dziwni ludzie", do których należymy, nie sprawiali Ci żadnych życiowych kłopotów. Pomyślności. Tutaj chyba na pierwszy plan wysuwa się wizja realizowania się w swoim zawodzie bądź chociaż robienia czegoś innego, co się lubi, co pozwoli na całkowite uniezależnienie się od innych, tak, żebyś mógł być sobą. Dużo uśmiechu i radości, nie tylko przy winie, tak zawsze, na co dzień. I chyba najważniejsze tonę miłości. Nie od dziś wiadomo, że miłość uważam za coś, co jest najistotniejsze w życiu, bo jeśli człowiek czuje się kochany wszystko staje się prostsze, mniej przerażające i przede wszystkim możliwe.

Także moc karoszkowych buziaczków! Sto lat Słońce!

PS. Przepraszam za spóźnienie, ale jak dobrze wiesz, pisanie czegokolwiek wymaga odpowiedniego nastroju i weny ;)

 

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aP_-P_BS6KY