Znów poczułam się jak dawniej. Znów poczułam motylki w brzuchu, a kiedy mnie całowałeś, odleciałam, tak jak wtedy, gdy całowałeś mnie po raz pierwszy.
Znów wracałam z uśmiechem do domu, znów czuję się lepsza i wiem, doskonale wiem, że mam po co żyć na tym zafajdanym świecie. Ty mnie uskrzydlasz i dodajesz mi sił, których przecież tak potrzebuję, bo jestem słaba i delikatna, choć o tej delikatności często zapominasz.
Rozpływam się w Twoich rękach, kiedy głaszczesz mnie po policzku lub całujesz dłoń i patrzysz, patrzysz... Mogłabym oddychać Tobą i nie oddalać się choć na chwilę. Nie ma nic lepszego, jak po dłuższym czasie znów poczuć to uniesienie, które wprawiało mnie w cudowny nastrój dużo wcześniej.
Chciałabym, żeby moje szczęście z Tobą odbiło się w pełni na moim życiu, choć i tak każde Twoje słowo, dotyk, chwila radości z Tobą przebija się przez gruby mur szarej codzienności.
Użytkownik broadminded
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.