Nie wiem jakim cudem to zdjęcie nie ujrzało jeszcze światła dziennego.
Zabrze, eliminacje do "Mam talent".
Z Dudzikówną.
Oglądałam dziś rano TVPinfo i trafiłam na rozmowę dotyczącą korków w miastach i zbyt dużej emisji spalin. Jaki był pomysł władz miasta Krakowa na rozwiązanie tego jakże skomplikowanego problemu? Wbrew pozorom bardzo prosty - należy zostawić swój samochód w domu i jeździć do szkoły/pracy autobusem. Nic prostszego prawda?
Niby tak. Tylko, że szanowne władze miasta Krakowa chyba nigdy w życiu nie próbowały dojechac nigdzie krakowskim autobusem o godzinie 8 rano. I chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że w chwili obecnej są one zapchane do tego stopnia, że nie wejdzie tam nawet jedna osoba więcej. A nawet jeśli znajdzie się tam centymetr sześcienny wolnej przestrzeni, to zapewne jakiś wielce inteligentny student, który przyjechał z wiochy zabitej dechami i nie widział autobusu na oczy, bo do szkoły dojeżdżał na kombajnie przez pole, zapewne zatarasuje skutecznie wejście. Co z tego, że może stanąć kawałek dalej, bo wysiada dopiero na ostatnim przystanku. Nie. On musi stać przy wejściu i uniemożliwac pozostałym ludziom wsiadanie i wysiadanie.
(Podkreślam, że nie chce bynajmniej obrażać ludzi ze wsi, bo to nie jest każdy i niezmienny przypadek)
Wyobraźmy sobie więc teraz taką sytuację- wszyscy, którzy na co dzień jeżdżą samochodami, zostawiają je zaparkowane (ciekawe gdzie - zostało potwierdzone, że w Krakowie jest więcej samochodów niż miejsc, gdzie można je legalnie zaparkować) i wsiadamy do autobusów. Wiecie co? Życzę szczęścia. Osobiście proponuję, żeby nasi radni spróbowali upchać do autobusu 114 na trasie Cracovia - Plac Inwalidów jeszcze 150 osób. Tylko proszę, uprzedźcie mnie wcześniej żebym mogła przyjść i sfilmować to dla potomnych.
Od początku roku akademickiego, przestałam korzystać z MPK w celu dostania się do szkoły. Codziennie zasuwam na nogach mimo, że jest mi zimno i że jestem na granicy spóźnienia się na polski, co jest równoznaczne z próba samobójczą. Wszystko, byle nie musieć jeździć tymi wypchanymi autobusami.
Obserwuję czasem w jakim stopniu ludzie poprzyklejani są w różnych ciekawych pozycjach do szyb i dochodze do wniosku, że można by tam z powodzeniem nakręcić film pod tytułem "Naturalny sposób życia glonojadów". I za każdym razem cieszę się, że mnie tam nie ma.
Osobiście proponuję najpierw wprowadzić więcej autobusów i większe autobusy. I przeprowadzić szkolenia dla tych, u których na wsi nie dotarły takie zdobycze cywilizacji, jak należy z nich korzystać. Następnie doprowadzić je do takiego stanu, żeby były punktualne i nie psuły się. A potem możemy się ewentualnie zastanowić nad tym czy z komunikacji miejskiej mogłoby korzystać więcej osób i dlaczego tego nie robią.
------------------------------------------
Kurczę. To zdjęcie jest tak kolorowe i optymistyczne, że aż mi się wesoło zrobiło.
Co to się z człowiekiem dzieje na starość.