photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 CZERWCA 2012

Część szósta.

PRZECZYTAJ.

'Przepraszam!'

Nie chciała w sumie z nikim rozmawiać. Nie po tym, co wydarzyło się kilka minut wcześniej.

Własny ojciec..

Czuła, że coś nie tak było, kiedy dawał jej prezent.

'Wiem kochanie, że spóźniony, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba.'

Otworzyła ładnie zapakowany podarunek.

W środku niebieska, prześwitująca koszulka i majtki.

'Podoba się?'

'Tak tato, ale czy nie jestem przypadkiem jeszcze za młoda, żeby nosić tak odważne rzeczy?'

'To tylko pidżama, przecież będziesz w niej chodzić po domu.'

No właśnie. Więc dlaczego nie mógł kupić zwykłej pidżamy, jak zwykle..

'No Maleńka, na co czekasz? Przebierz się i pokaż, czy pasuje.'

Poszła do pokoju. Ściągnęła wszystkie rzeczy i założyła niebieską koszulkę. Lekko prześwitywała, ale na szczęście miała jeszcze na sobie stanik.

'Długo jeszcze Skarbeńku?'

'Nie tato, już idę.'

Założyła jeszcze majtki i zeszła na dół.

'I jak tato?' 

Czuła się nieswojo, kiedy tak ją oglądał z każdej strony.

'No no, przyznaj, że tatuś ma gust. Pięknie wyglądasz.'

'Dziękuje.'

'A majteczki dobre? Pokaż, sprawdzę.'

Jego dłoń powędrowała do jej krocza. Czuła, jak dotyka ją w okolicach pośladków i zmierza do przodu.

Delikatnie zaczął TAM masować.

'Tato!? Co Ty wyprawiasz?!'

'Kochanie, tylko sprawdzam, czy Cię nigdzie nie uwiera.'

'Przestań już proszę, idę się ubrać.'

'Zostań, jeszcze nie sprawdziłem od środka.'

Wsunął palec pod majtki, dotknął jej krocza i próbował włożyć palec.

Krzyknęła.

'Tato, przestań natychmiast!'

'Córeczka jaka niedotykalska. Nic takiego Ci nie robię. To tak dla zabawy.'

Popchnął ją na łóżko i zaczął całować po karku. Próbowała się wyswobodzić, ale był silniejszy. 

'Puść mnie! Zostaw! Ratunku!'

'Zamknij się. Na pewno nie jesteś już dziewicą. Pozwól mi się trochę zabawić.'

'Nie! Zostaw albo zacznę krzyczeć!'

Kiedy próbował ją chwycić za twarz, ugryzła go w rękę.

'Ty szmato!'

Uderzyła go w krocze i skierowała się w stronę drzwi. Zdąrzyła zabrać tylko płaszcz i torbę.

Słyszała, jak ojciec krzyczy, że ma stać. W życiu.

Wybiegła na ulicę. Przez łzy wszystko się rozmazywało. 

Nie wiedziała dokąd ma pójść. 

W portfelu ma około 120 zł. To nie starczy na długo, więc musi szybko coś wymyślić. Do domu nie wróci, nie ma zamiaru widzieć twarzy ojca.

Poczuła ból.

'Ała! Uważaj dziewczyno! Patrz jak łazisz.'

'Przepraszam!'

'Ej, coś się stało?'

Wysoki blondyn. Wiek około 18 lat. Piękne oczy.

'Nie, nie wszystko w porządku.'

'Przecież widzę, że coś jest nie tak. Chodź na ławkę.'

Nie wiedziała dlaczego, ale poszła za nim. Ocierała łzy, które mimowolnie płynęły po jej twarzy.

'No więc? Co się stało?'

'Nie znam Cię. Nie chcę o tym mówić.'

'Jestem Marcin. Mam 19 lat, jestem stąd. A Ty?'

'Kamila, 14 lat, również stąd jestem.'

'No dobra, 3 rzeczy o sobie już wiemy. To chyba dużo, jak na pierwszy raz, co nie Bekso?'

Uśmiechnęła się przez łzy.

'Masz chusteczkę?'

'Pewnie, zawsze noszę, w końcu nigdy nie wiadomo, kogo można spotkać.'

'Na przykład taką Beksę jak ja?'

Oboje zaczęli się śmiać.

Czuła, że dzięki Marcinowi, nie będzie musiała już dziś płakać..

 

Komentarze

sklepowa tak mnie wciągnęło to co piszesz, że nawet sobie tego nie wyobrażasz :)
21/06/2012 22:29:05
blaaki Jeej, miło słyszeć ! :) Naprawdę, dziękuję, że czytasz! :)
21/06/2012 22:29:55
sklepowa Chłonę każde zdanie po zdaniu i kiedy skończę z niecierpliwością czekam na kolejny fragment :)
21/06/2012 22:36:15
blaaki Strasznie się cieszę, że ktoś te wypociny czyta ! :0
21/06/2012 23:24:49

worthlessxd ziom , nie wiedziałem , że masz taką wenę : o , cudowne *-*
21/06/2012 22:36:14
blaaki MATT. < 3 KC KC KC .
21/06/2012 22:37:26