PRZECZYTAJ.
8:15, znów spóźni się do szkoły.
Przecież to nic nowego ostatnio.
Przez ojca chodzi spać o 4 nad ranem, bo zachciało mu się igraszek.
To już powinno być normalne.
Gdzieś dzwoni telefon.
'Tak słucham?'
'Kamila? Tu mama, jest może ojciec?'
Tak długo nie słyszała jej głosu. Co może chcieć od niego, może pieniędzy.
'Hm, jesteś?'
'Tak mamo, taty nie ma, wyszedł.'
'Przekaż mu, że wszelkie formalności co do Ciebie już załatwiłam.'
Znowu papiery? I jak zwykle, ona nic nie wie
'Mamo, jakie formalności?'
'To Ty nic nie wiesz? Przyjeżdżasz do mnie..'
Nie chciała tego, nie chciała pojechać do Londynu.
Chociaż z drugiej strony z ojcem też nie zamierzała zostać.
Czy powinna jej powiedzieć co on robi? Że ją bije, że pije i sprowadza swoje kochanki?
'Halo? Kamila? Jesteś?'
'Tak, takk.. Muszę kończyć mamo, bo spóźnię się do szkoły. Powiem tacie, żeby zadzwonił do Ciebie jak najszybciej.'
'Dobrze kochanie, trzymaj się. Cześć.'
Sygnał rozłączenia.
Kamila zabrała torbę i wyszła z domu. Skręciła w lewo, wiedząc, że dziś do szkoły już nie pójdzie.
Po godzinie dotarła do Banku. Drugie piętro. Znała je dobrze.
'Dzień dobry, w czym mogę pomóc?'
Ładna pani, wiek około 28 lat, długie blond włosy, śliczny uśmiech.
'Dzień dobry, czy zastałam tatę?'
Ślicznotka uśmiechnęła się do dziewczynki.
'Tatę? Tu pracuje tylko Pan Michalak.'
'Właśnie o niego mi chodzi. Jestem jego córką.'
Widać było, że ten fakt zakłopotał kobietę.
'Pan Michalak nigdy nie wspominał, że ma córkę. Za momencik go poproszę.'
Blondynka oddaliła się.
Za drzwiami gabinetu taty było słychać krzyki.
Po chwili wyszła sekretarka a za nią ojciec.
'Wejdź do środka i zamknij za sobą drzwi.'
Ledwo zdążyła to zrobić, dostała w twarz.
'Przez Ciebie straciłem szansę na udany związek. Na jaką cholerę tu przyszłaś?'
'Ale ja..'
'Wypierdalaj stąd i nigdy tu nie przyłaź. A teraz odwróć się i wracaj do domu.'
Nie potrafiła już mu spojrzeć w oczy. Wyszła z budynku i skierowała się w stronę domu.
Zadzwoniła do matki.
'Halo?'
'Mamo? Kiedy mogę najszybciej do Ciebie przylecieć?'
'Kamila? Co się stało? Dlaczego płaczesz?'
Rozłączyła się.
Nie mogła tak po prostu zniknąć.. A może jednak musiała?