Pozwoliłam sobie na wykorzystanie tego zdjęcia na moim Photoblogu, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone przez jego Autora :) Chociaż i tak wiem, że mi wybaczy, bo w końcu to jestem ja, a nie kto inny, ale piszę to, żeby nie było :D Nieważne :) W każdym razie jest to jedno z niewielu aktualnych zdjęć mnie, które mi się podobają :) A z bliżej niewiadomych mi powodów powstaje tych zdjęć ostatnio bardzo dużo... :D
Dobra, już :) Wiem, że niektórym może się wydawać, że piszę od rzeczy, ale wbrew pozorom tak nie jest :D Możecie mi wierzyć :) Osoby wtajemniczone powinny bardzo dobrze wiedzieć, o czym mówię ;) A reszta... no przykro mi :P Tak, wiem, jestem wredna :D
Ostatnio bardzo dużo się dzieje w moim życiu. Na przykład dzisiaj - miałam iść rano do szkoły, miałam już wszystko przyszykowane do wyjścia, ale cóż, widocznie mój brzuch postanowił, że dzisiaj zostajemy w domu (tak, ja i mój brzuch to dwie różne osoby - dobrze przeczytaliście) i zaczął mnie tak boleć, że nawet tabletki mi nie pomogły. Życie...
No i miałam urodziny, dziewiętnaste w dodatku... Starość nie radość :D Jednak pomimo jednego drobnego szczegółu, o którym nie będę obwieszczać całemu światu (bo po co?), bardzo miło wspominam ten dzień i na pewno zapamiętam go na bardzo długo :) Przy okazji - dziękuję wszystkim, którzy pamiętali o tym, żeby złożyć mi życzenia :) No i tym, którzy sprawili, że ten dzień był taki wyjątkowy :) Dzię-ku-ję :*
Następnego dnia, czyli 27.02 miał urodziny Miro, znany także jako mój tata. Ten zaprosił sobie gości - małżeństwo i 3-kę dzieci. A kto musiał ich odwieźć z Przecławia do Płoni o 4:00 nad ranem? Oczywiście ja. Wszystko byłoby super, gdybym nie musiała jechać ich samochodem, czyli audi a6, które (nie wiedzieć, po co) ma 6 biegów, zamiast 5ciu. Jechałam przez całą drogę (czyli około 120km, bo musiałam zrobić 2 kursy) z podświadomym stracheem, że wrzucając "1kę" przez przypadek wrzucę wsteczny, a wrzucając "6kę" zacznę jechać do tyłu przy prędkości 140-160km/h. Ale spoko, dałam radę :D Uwinęłam się w niecałą godzinę, poszłam spać o 5:30 i wstałam chyba o 13:00, o ile dobrze pamiętam :)
A wczoraj był Dzień Kobiet :) Dziękuję wszystkim za życzenia i pamięć :)
...
Nie mogę przestać tego słuchać... Posłuchajcie sami :)