Nie wiem który już raz tu wracam ale jakaś magiczna siła sprawia że nie mogę na dobre opuścić tego miejsca. Wiele zmian zaszło w moim życiu od czasu ostatniego wpisu. Ślub był przepiękny a wesele zostało okrzyknięte imprezą stulecia 🙃 teraz stałam się żoną z kawałów. Na ślubie jak milion dolarów a pół roku później z milionem kilogramów nadwagi. Rzuciłam studia. Presja którą sama na siebie nałożyłam i strach przed porażką stają się łącznikiem między mną a obsesja odchudzania. Znowu marzę o wadze 55 kilogramów. I osiągnę ten cel. 20 kg do wrzucenia muszę się zastanowić jak się ich pozbyć.