Hej kochane :*
Dzisiaj miałam dużo czasu więc pół dnia przesiedziałam w ogrodzie zażywając kąpieli słonecznej :) Oczywiście dopadły mnie uporczywe myśli dotyczące przeszłości. Przypomniały mi się negatywne słowa ludzi dotyczące mojej otyłości. Większość z nich była dla mnie obca. Jednak takie opinie najbardziej bolą. Są bardziej obiektywne niż "komplementy" znajmych xd
Najbardziej zapadła mi w głowie sytuacja w której jechałam autobusem i opierałam się o barierkę i pani obok ustąpiła mi miejsca, stwierdzając, że jestem w ciąży. To było takie upokarzające..
Wiele było takich sytuacji. Mam nadzieje, że uda mi się dopiąć swego. Chce przestać przejmować się opinią innych. Wiem, że do lata nie osiągne celu ale na jesień/ zime dam rade. Nie moge się poddać. Życze wszystkim wytrwałości i samozaparcia. Na początku zawsze jest tragicznie. Cytat, który przyświeca mojej przemianie
"Nie musisz być perfekcyjny na starcie, ale musisz wystartować, żeby osiągnąć perfekcję kiedykolwiek"
Bilans
ś: płatki chocapic=300 kcal
2ś:lody śmietankowe=200 kcal
o: frytki z piekarnika, groszek z marchewką, jajko sadzone=500 kcal
k:2 kanapki z serem=500 kcal
razem: 1500 kcal
Aktywność: 4 mile z Leslie=45 min
Na chwile obecną z 96 spadło do 93 kg
różnicy w cm brak
Następne ważenie i mierzenie 12 maja