"Życie jest rezultatem naszych postanowień. Obwiniając innych ludzi, sytuacje, rozmaite czynniki zewnętrzne; dajemy im prawo do rządzenie nami. "
Znów ogarnia mnie pusty śmiech. Wstaję i robię jaskółkę. Błazen-mówi dziewczyna.
Mimo wszystko chcę ją objąć. Chcę tego tak, jak jeszcze nigdy dotąd. Potrzebuję się do niej przytulić, ale nie daje mi szans. Dlaczego?- pytam najpierw cicho, a potem krzyczę na cały głos- dlatego, że mój brat się powiesił ?!
Przekrzykuję muzykę, ktoś przewraca krzesło, ktoś chwyta mnie za ramiona, jakaś dziewczyna zarzuca mi ręce na szyję, ale to nie te ręce i nie ta dziewczyna, więc je zdejmuje stanowczo i już jestem za drzwiami.
Jacek!- ktoś krzyczy za mną z okna, ale nawet nie zadzieram głowy. - Hera moja miłość.
Dzień miesza się z nocą. Brak słońca oraz nic nie mówiące mi cyferki na zegarku również nie sprzyjaja osobom, nie mającym pojęcia w jakim świecie żyją. Mogłabym się obudzić gdziekolwiek w Polsce i wcale by mnie to nie zdziwiło, nawet nie wysilałabym się żeby przypomnieć sobie jak trafiłam do zupełnie obcego dla mnie miejsca. Ostatnio spałam 2 godziny dnia 14 sierpnia... i tak już od mięsiąca. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie kilku pod rząd 'normalnych', długich nocy, spędzonych w łóżku, pod kołdrą, w normanej pościeli, w pidżamie zamiast ciuchów i z umytymi ząbkami. Mnie samej wydaje się to nierealne, nie pytajcie gdzie w tym czasie są moi rodzice. Nie wiem jak to możliwe, że jeszcze w miare normalnie funkcjonuję. nigdy nie przypuszczałam, że taka niekończąca się impreza przypadnie własnie mnie, własnie teraz.. tak wcześnie i na tak długo.
Jem niewiele, bilansów nie ma sensu wstawiać, bo funkcjonuję głównie na energetykach, gorzkiej czekoladzie, fajkach i innych używkach. Schudłam, bardzo. Nie wiem ile ważę, ale wszystkie- jeszcze niedawno obcisłe na mnie rurki- wymagają nieustannego podciągania. Za dużo ruchu. Noszę rozmiar 34 i wyglądam jak cień człowieka. Jak widmo z sinymi workami pod oczami, wiecznie zgarbiona, choć niby wesoła i pozytywnie nastawiona do świata, czyhająca na możliwość skorzystania z łazienki z lustrem, kosmetykami, prostownicami i innymi damskimi bajerami, bez których przerażam ludzi prosząc ich o zapalniczkę. Puenty nie będzie. Choć może jedna- uważajcie na to w jakim towarzystwie się obracacie, bo to najgorsze najszybciej wciąga i dusi powoli, przy okazji odbierając realne postrzeganie świata. Zamiast tego pozostają rozmyte wspomnienia, zakraplane alkoholem itd. Kazdy to wie, nie każdy jednak z tej wiedzy robi użytek.
Oczywiście żyję też "normalnie". Myję się, ubieram w czyste ciuchy, maluję, szykuje na imprezy, wcześniej jeżdząc na rowerze, ćwicząc, chodząc na spacery ze słuchawkami w uszach, czytając ksiązki i serfując po internecie, i nawet orientuję się czasem w takich momentach jaka jest godzina i dzień tygodnia. Niestety nocy zawsze mi było szkoda na sen. I teraz płacę za to wysoką cenę. choć pewnie nie wyższą od dziewczyn, które się głodzą, bo ślepo wierzą, że chuda lub szczupła znaczy SZCZĘŚLIWA. to tylko kolejna życiowa iluzja.
Inni zdjęcia: Na krańcu Świata bluebird11M. wanderwarDziś klaudiasara47Winko. purpleblaack:* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic