http://www.youtube.com/watch?v=4_XhnHbdqWA

Czemu jestem smutna ? bo wciąż pociągają mnie faceci-właściwie to chłopcy, bo mężczyznami ich nazwać nie można- którzy mają wyjebane na wszystko. tak po prostu. dosłownie i w przenośni. Nie starają się ułożyć sobie życia, nie biorą niczego na poważnie, mnie też nie traktują poważnie, a mimo to czuję się przy nich dobrze, czuję tesknotę za ich bezczelnym zachowaniem. może nie są chamscy, ale zazwyczaj prostolinijni i do bólu szczerzy, lub tak zakłamani, że już chyba sami nie wiedzą co jest prawdą, a co nie. Są pełni sprzeczności, zdecydowani, ale w gruncie rzeczy niekonkretni.  ranią mnie swoją obojętnością, uzależniają od siebie, łapią i nie chcą uwolnić. a może to ja nie chce się uwolnić od tych toksycznych zauroczeń. czasem od toksycznej miłości. Zazwyczaj są o mnie bardzo zazdrośni. Lub udają żeby zrekompensować mi to, że nie potrafią wyznawać uczuć. Okazywać umieją jedynie złość i porządanie. czasem troskę, ale mam wrażenie, że tylko po to, zeby móc mnie wciąż zwodzić.. bawić się, zmieniać strategię, raz zauważać, a raz nie. Krzycząc niemie "wiem, że i tak na mnie lecisz" lub "wiem, że i tak będziesz przy mnie i tylko dla mnie, bo nikomu Cię nie oddam, jesteś tylko moją zabawką." Przede wszystkim są egoistami. nigdy nie uszanują potrzeb drugiej osoby. siebie tez zazwyczaj nie szanują, czują się jak gówno, a przy mnie się dowartościowują. Są rozpieszczani przez kobiety, wiedzą czego one pragną i w którym momencie należy im to odbierać tak żeby pragnęły jeszcze bardziej. mają doświadczenie i spryt, i tylko to. rozsądku i uczuć brak, schowane są gdzieś głęboko, w zranionym i złamanym sercu. leczą się kobietami, przez kobiety. złam takiego skurwysyna, a zobaczysz, że warto żyć. 

dziś głodówka.