Egzystowałam wśród rozwrzeszczanych słów; były wielkie, płaczliwe i pochłaniały mnie swoją mocą. Broniłam się zawziętym milczeniem, lecz fetor jedzenia wciskał się w wąskie kanaliki nozdrzy; uruchomił lawinę, uwolnił słowa. Odnalazł mnie w najciemniejszym kącie pokoju, upchniętą w worek własnych przewidywań. W tej dzikiej próżni dopadły mnie słowa, ale nie dźwięki. Te pozostały mi obce, jakby nigdy nieznane, nie wystukane chaotycznym tańcem rozpaczy. Przerost formy nad treścią.. tik, tak. Zegar dyryguje- ustawia spłoszone myśli w wąskim rzędzie umysłowych stereotypów.
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd658. naginiii:) nacka89cwaJa patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa