Stojąc na czubkach rzęs
Martwych powiek pojęcia
Szkoda, że oczy tak chętnie
Przepływają tikiem zdumienia
I ktoś sie zgrabniej uśmiecha
Gdzieś błyska różowy okular
Przebiega istota Filozofa
Reszta tańczy pewnie na sztywnych
Palcach
Stojąc na czubkach rzęs
Martwych powiek pojęcia
Nie zginam łopatek do lotu
Chociaż nie wierzę w zmartwychwstanie
*** i mimo pozornej dumy mimiki, wcale wcale nie czuję się pewnie.