Witam. Rozdział IX. Miło mi, że tyle osób czyta mojego bloga. Dzisiaj nietypowa notka. Co ja tam będę pisać. Nic. Tak mam 14 lat.^^ Miłego czytania/Astoria
Rozdział IX :
- RIDDLE!! - Rano młodzież obudził krzyk Snape. Hermiona otworzyła oczy i uśmiechnęła się sama do siebie. Snape spojrzał w lustro i zobaczył, że ma różowe włosy i tatuaż. Cieszyła się. Zemsta jest słodka. Wstała z łóżka i wyjrzała za okno, zobaczyła, że jest pochmurnie. Postawiła ubrać się cieplej. Po tym jak się odświerzyła, poszła do garderoby i wybrała jasno różowe rurki, przyduży niebiesko - biały sweterek z krzywo naszytą kieszenią, beżowe trampki. Włożyła jeszcze kolczyki perełki i długi wisiorek. Wzięła też beżową torebkę, pomyślała, że przyda się jej, bo idą do Weasley'ów. Bała się ich reakcji. Pewnie nie będzie zbyt ciekawie i je od razu znienawidzą. Dlatego, że pochodzą z innych rodzin ? Jeżeli są prawdziwymi przyjaciółmi to powinni zakceptować. Hermiona obudziła Ginny. Nie chciała wstać,ale jak starsza wyczarowała strumień wody i nim ją oblała, to podskoczyła i poszła do łazienki. Obie obawiały się dzisiejszego dnia. I to jeszcze jak. Po piętnastu minutach z łazienko-garderoby wyszła Gin. Ubrała się w rurki, szary sweterek, na którym były nadrukowane duże oczy i niebieskie trampki. Do tego wziąła sportową torbę z Adidasa, bowiem musiała z Nory wziąć kilka swoich rzeczy. Gdy były gotowe zeszły na dół na śniadanie. Uśmiechnięte weszły do pomieszczenia, wszyscy już byli. Nie, jednej osoby brakowało - Snape. Dziewczęta przywitały się ze wszystkimi. Lord Voldemort powiedział :
- Sowa przyleciała z Prorokiem. Chcecie zobaczyć ?
- Pewnie. - Odpowiedziała Hermiona. Ojciec podał jej gazetę.
Na pierwszej stronie było zdjęcie Hermiony i Ginny. Starsza z dziewczyn przeczytała :
Sami-Wiecie-Kto ma córkę ?
Wczoraj do Ministerstwa Magii, zostały przysłane dwa dokumenty dotyczące zmiany nazwiska. Mianowicie od Hermiony Granger (Riddle) i Ginevry Weasley (Malfoy). Panna Granger czarownica mugolskiego pochodzenia, uważana za najmądrzejszą od czasów Roweny Ravenclaw, jest potomkinią Salazara Slytherina ? Czy możliwe jest, że dziewczyna wychowana wśród mugoli jest córką Tego Którego Imienia Nie Można Wymawiać ? Czy musimy się obawiać o życie uczniów Hogwartu? Podczas rozmowy z Albusem Dumbldore'm wyjawił nam, że Hermiona pomimo tego, że jest mądra, od zawsze miała dziwne zainteresowania. Dużo razy przebywała w Dziele Ksiąg Zakazanych. Czytała o Czarnej Magii. Gdy zapytaliśmy go, o to, czy jest taka sama jak ojciec to powiedział mi tylko tyle, że czas wszystko pokaże. Teraz trochę o Nathalie Ginevrze Malfoy. Wiadome jest, że piętnaście lat temu zaginęła córka Lucjusza i Narcyzy Malfoy'ów. Ale czy to może być ona ? Nie wiemy, możliwe, że w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart może być niebezpieczne. Będę Was informowała o nowych poczynaniach obu dziewcząt.
Rita Skeeter
Kiedy to przeczytała wesoło się roześmiała i podała gazetę Ginny, która po chwili także wybuchła śmiechem. Wszyscy się na nie patrzyli. Po chwili na stole pojawiły się różne pyszności. Wszyscy wesoło gawędzili i jedli. Do sali wbiegł Snape. Plan się udał. Kiedy szedł do stołu każdy się śmiał. Nawet Riddle'owie. Najdziwniejsze było to, że nie posłał im mordeczego spojrzenia tylko podszedł do siedzącego na samym końcu stołu Glizdogona i rzekł :
- O Peterze! Od zawsze Ciebie kocham. Wstydziłem się Ci to powiedzieć, lecz nie mogę się już kryć. Kocham Cię Glizdogonie! - wyciągnął z różowej szaty pierścionek - Wyjedziesz za mnie ?
Wszyscy patrzyli zszokowani, podczas gdy młodzież zwijała się ze śmiechu. Lucjusz też wiedział co się stało, ale nie dał po sobie tego poznać. Glizdogon nie wiedząc co powiedzieć powiedział :
- Och, wiesz.. Nie preferuję męszczyzn, wolę kobiety.. Szukaj, tego szczęśliwca, który będzie z tobą gdzie indziej .
Po tych słowach, nikt nie krył śmiechu, wszyscy leżeli na stole i śmieli się, kilka osób, w tym młodzi Ślizgoni turlali się po podłodze ze śmiechu. Hermiona stwierdziła, że już Snape dużo pocierpiał i zdjęłą swoje zaklęcie. Szaty, włosy i tatuaż zostali. Gdy wujaszek spostrzekł , że śmieją się z niego zapytał :
- Z czego się śmiejecie ?
- Przed chwilą oświadczyłeś się Glizdogonowi. Przejżyj się w lustrze. - Odpowiedziała chichocząc Savanah.
- Co!? - Krzyknął Snape i przetransmutował widelec w lustro. Gdy w nie spojrzał ze zdziwienia aż krzyknął.
- Co zrobiłaś z moimi włosami i twarzą, Riddle ?!
- Włosy, stój i tatuaż to nie moja sprawka. - Powiedziała śmiejąc się.
- Nie wierze Ci! Masz to odczarować Riddle! Natychmiast! - Podniósł ton głosu o jeden niżej ( jeżeli to w ogóle możliwe).
- Wujaszku, to szybko nie zejdzie. Było trzeba dokuczać Mionie? - Draco bronił rówieśniczkę.
- Macie to zabrać do jasnej cholery!! RIDDLE, MASZ TO ODCZAROWAĆ!
- Nie mam teraz czasu, bo musimy iść do Weasley'ów. - Wesoło powiedziała Hermiona.
- JEŻELI SĄDZISZ, ŻE PÓJDĘ W TAKIM STANIE DO NORY, TO SIĘ GRUBO MYLISZ!! - Krzyknął.
- Pójdziesz - odparł spokojnie Lord Voldemort - Musisz zapewnić im bezpieczeństwo. Nie obchodzi mnie jak wyglądasz.
- Ojcze, to my już pójdziemy. - Odparła Hermiona.
Ginny, Blaise, Draco, Hermiona i niechętny Snape wstali od stołu, wyszli na zewnątrz i się teleportowali. Wylądowali pięć metrów od domu.
- O Merlinie! Jak ty mogłaś tu mieszkać. Te Gniazdo jest takie małe. - Odrzekł Blaise.
- Zamknij się Zabini. - Powiedziała zdenerwowana Ginny.
Weszli do domu. Od razu zobaczyli, że w kuchni siedzą wszyscy domownicy, Harry i Dumbledore.Na widok Snape roześmiali się. Jednak szybko przestali widząc, kto za nim idzie. Pierwszy odezwał się Ron :
- Co Ci Śmierciożercy tu robią?! I ta szlama?! Do tego jeszcze ta suka uwarzana za moją siostrę ?!
- RONALDZIE WEASLEY NIE MÓW TAK DO SWOJEJ SIOSTRY I PRZYJACIÓŁKI! - Zbeształa syna Molly.
- Ona nie jest moją siostrą, a tym bardziej ona przyjaciółką! - Odpyskował Ron.
- Weasley, czy ty nie wiesz kiedy.. - Nie dokończył, bo przerwała mu Hermiona.
- CZY TY SĄDISZ, ŻE JAK NIE JESTEM SZLAMĄ, TO ZMIENIŁAM SIĘ?! SĄDZISZ, ŻE SKORO JESTEM CÓRKĄ VOLDEMORTA, TO JESTEM TAKA JAK ON? ALBO, ŻE GIN W CIĄGU KILKU DNI ZMIENIŁA SIĘ ?! JESTEŚ ŻAŁOSNY RONALDZIE WEASLEY! MNIE MOŻESZ WYZYWAĆ I SZCZERZE NIENAWIDZIĆ, LECZ OD MOJEJ RODZINY I PRZYJACIÓŁ SIĘ ODWAL, JASNE?! - Podniosła głos i zobaczyła, że wszyscy się jej przyglądają to dodała. - Ginny,skarbie nie płacz. Idż na górę i spakuj resztę swoich rzeczy.
Jej przyjaciółka nie odezwała się, ale poszła. W jednej chwili znienawidzili ją wszyscy.Ron okazał się sukinsynem.