Rozdział nie zmieścił się w jednym poście, tak więc dodaję drugi. :D Wasza Astoria
Przerwał jej ojciec, lecz ona już się opanowała :
- Co chcesz, córko ?
- A to, że wiem, o czym myślałeś na basenie. O tym, że Gin jest córką Malfoy'ów.
- CO?! - Wykrzyknęli Draco, Narcyza, Lucjusz, Blaise i Savannah.
- A to tleniony, że mogę być twoją siostrą. - Fuknęła Gin.
- Ale, ale to niemożliwe.. 18 sierpnia mija piętnaście lat od kąd porwano moją małą Nathalie.. Porwano ją ze szpitala. Szukaliśmy jej przez rok. Zgłosiliśmy sprawę do Ministerstwa Magii, jednaknie znaleziono jej.
- JA MIAŁEM MŁODSZĄ SIOSTRĘ?! CZEMU MI NIE POWIEDZIELIŚCIE?! - Zapytał zdenerwowany Draco.
- Bo, bo nie chcieliśmy, żebyś cierpiał Draco. I nie podnoś głosu na matkę. - Odpowiedział Lucjusz.
- To może lepiej będzie jak sprawdzimy, czy to jest prawda. - Powiedziała Savannah. Wyciągnęła z kieszeni swetra różdżkę i dodała. - Consanguinitate.
Z jej różdżki wyskoczył mały płomyk i poleciał w stronę Ginny, oplótł ją. Potem skierował się w stronę rodziny Malfoy'ów i tak samo z nimi uczynił.
- No to jednak jesteście rodziną. - Stwierdził Blaise.
- Nasza mała córeczka.. Jak się cieszę, że Cię odnaleźliśmy.
Podeszła w stronę jeszcze Weasley, która wtulona w Hermionę lekko łkała. Dziewczyna spojrzała na nich i rzekła :
- Nawet nie myślcie, że będzie tak kolorowo. Od razu Wam nie wybaczę tego wszystkiego. Tylko mam pytanie. Dlaczego mnie.. porwano?
- Pewnie, to Dumbledore.. On zawsze życzył nam jak najgorzej. - Odrzekł Lucjusz.
- I jeszcze jedno. Dlaczego ja jestem ruda, a oni wszyscy to blondyni ? - Dociekliwość nie dawała spokoju dziewczynie.
- Bo oni sobie farbują włosy. - Zażartował Blaise, próbując rozładować napiętą atmosferę. No cóż, udało mu się. Jako pierwsza roześmiała się Hermiona, chwilę potem dołączyli Riddle'owi i Zabini. Blondyni patrzyli z politowaniem na młodego Ślizgona, który to powiedział.
- Czyli... - Spróbował oznajmić Draco, lecz przerwał mu jego przyjaciel :
- Chili to taka papryczka. - Dokuczał koledze Blaise.
- Och,zamknij się. - Powiedziała Hermiona, posłuchał jej.
- Czyli..Weasley..to moja.. siostra? - Zapytał speszony,ale szczęśliwy Smok.
- Na to wygląda. - Oznajmił Lord.
Jakże wszyscy się zdziwili. Stało się coś, czego nikt się nie spodziewam. Blondyn rzucił się na Gin i zaczął ją przytulać. Szepnął jej do ucha :
- Ginny... Cieszę się, że jesteś.. Zawsze marzyłem, o tym, aby mieć młodszą siostrzyczkę.. Na święta zawsze prosiłem, o rodzeństwo.. Moje marzenie się spełniło. Mam nadzieję, że nie nienawidzisz mnie i spróbujesz polubić. Dziękuję, moja mała siostrzyczko..
Dziewczynie mimowolnie popłynęły łzy z oczu. Wzruszył ją. Nawet nie myslała, że go stać na takie wyznania. Jeszcze mocniej go uścisnęła i wypłakiwała się w jego ramię. Po chwili zaczęli tulić ich rodzice. Hermiona chcąc uwiecznić tą chwilę, przywołała aparat i zrobiła killka zdjęć. Gdy rodzina Malfoy'ów ochłonęła, Tom Riddle rzekł :
- No to, teraz moje drogie dziewczęta, podpiszcie te dokumenty. Sowa dostarczy je do Ministerstwa Magii. Jutro powinnyście mieć nowe nazwiska.Podpiszcie. - Podeszły do stołu, wzięły pióra i podpiasały się. Od jutra jesteście Hermiona Riddle i Nathalie Ginevra Malfoy.
- Ginevrę mogłeś sobie odpuścić.- Fuknęła Ginny i dodała. - Czy, mogłabym iść jutro z Hermi do Weasley'ów ? Chcę zabrać resztę swoich rzeczy i z nimi porozmawiać ?
- Tak będziecie, ale pójdzie z Wami Blaise i Draco. - Odpowiedział Lucjusz.
- Nie jesteśmy małymi dziećmi! Damy sobie same radę. - Odpyskowała Hermiona.
- A ja sądzę, że dobrze by było, jakby poszedł z nimi Severus. - Stwierdziła Narcyza.
- O nie z kim, jak z kim, ale z nim na pewno nigdzie nie idę.. Albo jednak, pójdę.. - Powiedziała i uśmiechnęła się ironicznie. Dodała. - My idziemy. Kolację przyniesie nam Złośnica.
- Dobra , idźcie. - Rzekł Lucjusz. - Stawiam 10 galeonów, że wykręcą jakiś numer Snape'owi.
- Co tam dziesięć, ja stawiam trzydzieści.
- Okej, zakładajcie się dalej. Ja idę na spacer, Sav idziesz ? - Zapytała Narcyza.
- Tak, tak oczywiście.
Panowie rozmawiali jeszcze chwilę, o tym, co mogą zrobić ich dzieci Snape'owi. Narcyza i Savannah spacerowały i plotkowały, a młodzież..
* Cogitatinoes intimas.- z łac. najskrytrze myśli ; Zaklęcie wymyślone przeze mnie
** Sartus - z łac ; Zaklęcie wymyślone przeze mnie.