Ostatnio każdego ranka gdy się budzę zastanawiam się czy to jest rzeczywistość. Mało rzeczy do mnie dochodzi, nie potrafię się skupić na niczym.
Czasem mam wrażenie że ciało które mam nie jest moje.... jakbym był w powłoce, kostiumie....
Gdy się budzę myślę nad jedną rzeczą, czy ja to ja?
Czy czasem nie jestem w śpiączce lub w szpitalu psychiatrycznym....
Wszystko ma swoje granice a moje zaczynają się kończyć