Patrząc zamkniętymi oczyma w przeszłość,
nie żałuję już niczego.
Nie marzę o wymazaniu tego z pamięci,
nie pragnę zmienić rzeczywistości.
Przeszedłem jedną z miliona ścieżek.
I pomimo tego, że to na tej poznałem cierpienie,
zawsze będzie budziła we mnie sentyment i tęsknotę.
Nauczyła mnie być Człowiekiem.
Kimś, kto potrafi istnieć i cieszyć się z małych sukcesów.
Pozwoliła pogodzić się z tym, że zawsze może być gorzej.
Życie boli.
Bardzo boli.
Ale czy to nie ten właśnie ból, tak bardzo intryguje człowieka...?
Nie poznasz tego, czy idziesz ku szczęściu, dopóki do niego nie dotrzesz i go nie poczujesz.
Miłego