Rozdział 4
J- 6 albo 7 to zależy od Scootera.
C- A tak w Polsce zrobić więcej niż jeden ?
J- Chciałbym Beliebers są bardzo mi oddane i jestem im za to wdzięczny.
C- Ja jadłam idziemy ? Zaraz się ściemni.
J- Tak możemy iść.
Jeszcze tylko 2 dni pomyślałam i wracam do Polski. Strasznie nie chce tam wracać ! W Polsce nie ma Justina i strasznie za nim tęsknie.
- Chciałbym odwołać 4 koncerty w Niemczech i w 2 innych krajach.
C- Nie możesz wszyscy się cieszą bilety poszły zabraniam ci.
J- Ale tęsknie za tobą.
C- Ja też tylko są obowiązki i przyjemność jak chcesz to po trasie koncertowej spędzimy 2 tygodnie razem.
J- A gdzie ? uśmiechnął się.
C- Może tym razem w Polsce ? Nie koniecznie u mnie w domu możemy nad morzem.
J- Dobry pomysł, daj całusa.
Było już późno i oglądaliśmy razem gwiazdy na niebie.
C- Justin ja ci czegoś nie powiedziałam.
J- Słucham o co chodzi ?
- Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym, moim płomyczkiem w sercu, które pchnie mnie przez życie, gdy chcę się poddać Ty dajesz mi siłę dodajesz mi otuchy, gdy upadam ty mnie szybko łapiesz abym nie udeżyła o ziemi. Justin kocham Cię całym moim sercem i jeszcze więcej nie umiem bez ciebie żyć. To ci chciałam powiedzieć od 5 tygodni. Dlatego jak cię zobaczyłam z Seleną..
Zakryłam twarz
J- Nie płacz nigdy do niej nie wrócę, ponieważ jestem z tobą i z tobą chce być.
Przytulił mnie i pocałował.
J- Chodź idziemy na spacer.
C- Teraz ? zachichotałam
J- Chodź.
C- Okey.
Idąc na spacer rozmawialiśmy i nagle Justin ucichł myślałam, że skończył się nam temat, ale po chwili zabrał głos.
J- Caroline kochasz mnie ?
C- Oczywiście, że tak mój guptasie.
Pocałowałam go.
C- Idziemy do domu zimno mi.
J- Dobra masz moją bejsbolówkę.
Dał mi ją i przytulił mnie.
***
Będąc już w domu Justin zaparzył nam herbaty i zrobił kanapki. Po zjedzeniu poszliśmy na kanape i oglądaliśmy jakiś film. Był trochę nudnawy Justinowi też się nie podobał a więc wyłączyliśmy telewizje, siedzieliśmy chwile w ciszy zaczęłam się do niego przysuwać a później całować oby dwoje nie przerywaliśmy. Ta chwila trwała do póki Justin nie zabrał mnie na ręce i nie przestawając mnie całować zaniusł mnie do sypilani gdy już tam dotarliśmy delikatnie położył mnie na łóżko zaczął rozbierać. Sciągłam mu koszulke i weszłam na niego w końcu emocje sięgneły zenitu i nasze ciała ocierały się o siebie było naprawdę cudownie. Był on delikatny, ale stanowczy. Co jakiś czas zdarzyło nam się zaśmiać, ale zaraz wracaliśmy do powagi po około 3 godzinach skończyliśmy jeżeliśmy przytuleni do siebie i co chwile obdarowywaliśmy się pocałunkami.
C- Nie planowałam tego tak szybko.